Rząd Polski przegrał przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. Strona Polska musi wypłacić jednemu z cudzoziemców i dwóm rodzinom uchodźczym po 34 tysiące euro. Chodzi o sprawę uchodźców z Czeczenii, którym Straż Graniczna w Terespolu w 2017 roku wielokrotnie odmawiała złożenia wniosków o udzielenie pomocy międzynarodowej.
CZYTAJ: Czeczeni zawróceni z granicy. Ich adwokaci zapowiadają skierowanie sprawy do sądu
Funkcjonariusze odesłali ich do Brześcia, mimo że ci jasno wskazywali, że przekraczają granicę w celu uzyskania pomocy międzynarodowej oraz że uciekają przed prześladowaniami w Czeczenii.
– Według Europejskiego Trybunału Praw Człowieka rząd Polski naruszył szereg przepisów Konwencji o ochronie praw człowieka – mówi reprezentująca przed Trybunałem jednego z uchodźców adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram: – To jest bardzo dobre rozstrzygnięcie, bardzo sprawiedliwe, mówiące o tym, że kilkukrotna odmowa wjazdu osobom, które poszukują ochrony międzynarodowej, czyli uchodźcom, i odsyłanie ich do kraju, gdzie nie są bezpieczni, czyli na Białoruś, jest nieludzkim traktowaniem, czyli naruszeniem artykułu trzeciego Konwencji. Bardzo się cieszymy z tego rozstrzygnięcia, bo ta sytuacja ma już miejsce od kilkunastu lat i dobrze, że Trybunał w Strasburgu stanął po stronie naszych klientów.
Sprawa dotyczy 13 uchodźców, w tym dwóch rodzin z pięciorgiem i trojgiem dzieci. 17 marca 2017 roku chcieli oni przekroczyć granicę Polski w Terespolu. Pomagali im pro bono adwokaci z Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. Jak informuje adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram, skarżący uzyskali od Europejskiego Trybunału Praw Człowieka środek tymczasowy, w którym Trybunał zakazał polskim władzom odsyłania ich z powrotem na Białoruś. Jednak rząd zignorował to zarządzenie.
– Z tego też powodu Trybunał nałożył tego rodzaju zadośćuczynienie finansowe, po 34 tysiące euro, więc to suma niebagatelna – mówi Sylwia Gregorczyk-Abram.
– Ta sprawa trochę pokazuje, że Polska co najmniej od pięciu lat w biały dzień narusza na naszej wschodniej granicy prawa człowieka – mówi adwokat Małgorzata Jaźwińska ze Stowarzyszenia Interwencji Prawnej: – Pomimo iż organizacje pozarządowe, takie jak Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, Fundacja Helsińska, pomimo że Rzecznik Praw Obywatelskich i organizacje międzynarodowe jak Human Rights Watch wskazywały, że dochodzi tam do systemowych naruszeń praw człowieka, polskie władze nic nie robiły, wbrew przepisom nie pozwalały cudzoziemcom przekroczyć granicy i złożyć wniosku uchodźczego, do czego osoby te mają prawo.
Stowarzyszenie Interwencji Prawnej otrzymuje wiele zgłoszeń od cudzoziemców, którym strona polska odmawia dostępu do procedur azylowych.
– Liczymy też trochę, że na kanwie tego wyroku praktyka polska się zmieni i też nasze działania na granicy czy działania innych prawników, organizacji pozarządowych będą mogły być po prostu skuteczniejsze – mówi Małgorzata Jaźwińska.
– Wyrok Trybunału ma również to znaczenie, że stwierdzono tam, że nie były to jakieś pojedyncze sprawy – mówi reprezentujący uchodźców przed Trybunałem Jacek Białas z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka: – Trybunał stwierdził, że była to polityka państwowa, właściwie mająca miejsce powszechnie i systematycznie, czyli jakby jest to wyrok dotyczący właściwie bardziej samego zjawiska, które tam miało miejsce i ma miejsce w dalszym ciągu, a nie indywidualnych spraw. To są trzy sprawy, które pojawiły się przy okazji akcji Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. Adwokaci przyjechali do Terespola, mieli pełnomocnictwa, wszelkie dokumenty, które pozwoliłyby im udzielić pomocy swoim klientom. Ci adwokaci nie zostali w ogóle dopuszczeni do klientów, którzy przebywali w tym czasie w pomieszczeniu stacji kolejowej w Terespolu. Następnie ci cudzoziemcy zostali zawróceni.
Ile podobnych spraw rozpatrywanych jest przez Europejski Trybunał Praw Człowieka? – Z mojej wiedzy, w tej chwili Europejski Trybunał Praw Człowieka zakomunikował jeszcze jedną podobną sprawę polskim władzom – mówi Jacek Białas: – Jest to sprawa również dotycząca Terespola. Dotyczy ona trójki obywateli Syrii, którym również odmówiono ubiegania się o status uchodźcy w Polsce. Jako fundacja złożyliśmy również skargi w imieniu czterech obywateli Tadżykistanu, którym odmówiono możliwości wjazdu do Polski i ubiegania się o status uchodźcy na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Medyce. To są wszystko sprawy dotyczące okresu około 2017 roku.
Chcieliśmy poznać stanowisko straży granicznej. Jak dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Agencja ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) zaapelowała do rządu RP, by zgodnie z przyjętymi przez Polskę normami prawa międzynarodowego zapewnił dostęp do procedur azylowych osobom, które chcą się ubiegać o ochronę międzynarodową.
Agencja zaoferowała też polskim władzom pomoc w poprawie dostępu do azylu zgodnie z prawem unijnym i międzynarodowym.
„Ci, którzy uciekają w obawie przed wojną, torturami czy prześladowaniem, wymagają ochrony. Brak zgody na przepuszczenie ich przez granicę, bez rozpatrzenia ich sprawy stoi w sprzeczności z zobowiązaniami Polski” – swoje stanowisko w komunikacie przesłanym do Radia Lublin przedstawiła Anne-Marie Deutschlander, p.o. dyrektora UNHCR na Europę.
MaT (opr. DySzcz)
Fot. archiwum