9 kogutów i 7 kur głuszca trafiło do Nadleśnictwa Biłgoraj z Nadleśnictwa Leżajsk. Ptaki mają zamieszkać na terenie Puszczy Solskiej, a tymczasowo przebywają w specjalnych wolierach.
Zasiedlanie przez te ptaki odbywa się w ramach projektu „Restytucja i czynna ochrona głuszca w Puszczy Solskiej” – to odpowiedź na doniesienia o spadku liczebności głuszca w Europie w minionych latach.
Głuszec to jeden z największych kuraków w Polsce. Samice przypominają bażanty, a są wielkości kury domowej. Samce wyglądają znacznie bardziej okazale, o czym mówi starszy specjalista do spraw służby leśnej w Nadleśnictwie Biłgoraj, Wojciech Smyk: – Samiec jest prawie dwukrotnie większy od samicy, najczęściej ubarwiony czarno, pięknie rozkłada swój wachlarzowaty ogon, ma ładne korale. Stroszy się jak indyk. To jest indyk leśny. Przepiękny ptak. Bardzo często można go spotkać na wiosnę wśród duktów leśnych. To są lasy iglaste. W liściastych jest nie do spotkania. Na terenie Puszczy Solskiej można go spotkać bardzo często, ale tylko o świcie. Nie jest to łatwe. Zapaleni grzybiarze na pewno mają okazję go spotkać. Myślę, że turyści też przez przypadek mogą się na niego natknąć.
Jaki jest głuszec w przypadkowym kontakcie z człowiekiem? – Zdarzają się osobniki, które chętnie wchodzą w kontakt – mówi Wojciech Smyk: – Są bardzo zainteresowane tym, co się dzieje wokół nich. Jak przyjedzie drwal do lasu, bardzo często bywa tak, że na dźwięk odpalanej piły głuszec zlatuje zobaczyć co się dzieje. Kilka lat temu mieliśmy przykład takiego dosyć ciekawego ptaka. Kolega, wykonując swoje obowiązki, został nagle powalony na ziemię. Otrząsając się, pomyślał: „co to się stało?”, a to po prostu kogut go zaatakował. Kolega waży 70/80 kg i ten kogut powalił go na ziemię. Także siły trochę ma.
– Głuszec jest ważny, ponieważ mamy go tak mało w naszym kraju – mówi Mariusz Szwed, nadleśniczy Nadleśnictwa Biłgoraj: – Jest tylko kilka izolowanych populacji, które nie łączą się ze sobą. Na naszym terenie występuje jedna z takich populacji. Poprzez ten program chcemy wzmocnić tą istniejącą populację poprzez zarówno działania polegające na poprawieniu warunków bytowania tego głuszca, który już u nas występuje, jak również wzmocnienie genetyczne istniejącej populacji poprzez dokupywanie nowych ptaków, które są potem hodowane w wolierach adaptacyjnych przez krótki okres, tak do dwóch miesięcy, i wypuszczane w teren.
– To jest jedna z trzech populacji na terenie Polski – mówi Jan Kowal, inżynier nadzoru w Nadleśnictwie Biłgoraj: – To bardzo ciekawy gatunek, bardzo atrakcyjny, także do oglądania, szczególnie w okresie toków. On jest stąd. I chcielibyśmy, aby on nadal na tych terenach występował.
– Toki rozpoczynają się na wiosnę – mówi Wojciech Smyk: – W tym roku na naszym terenie mieliśmy tokowiska do końca kwietnia. Pieśń godowa głuszca składa się z czterech faz: klapanie, trelowanie, korkowanie i szlifowanie. W ostatniej fazie ptak nam głuchnie na kilka sekund.
– Największym zagrożeniem dla ptaka są drapieżniki, zarówno psowate, typu lis, jenot czy wilk i ryś, ale także latające typu jastrząb, które potrafią w całości zniszczyć lęgi – mówi Jan Kowal.
– Weterynarz wykonuje odpowiednie badania. Jeżeli stwierdzi, że wszystko jest w porządku, że nie zagraża środowisku zewnętrznemu czy ptakom w środowisku zewnętrznym wypuszczenie ich, zostaną one zaobrączkowane, a część osobników zostanie wyposażona w nadajniki telemetryczne, dzięki którym będziemy wiedzieli gdzie ten ptak wędruje i jak daleko. Jest to bardzo ważne, żebyśmy mieli wiedzę na przyszłość jak postępować, jak tym ptakiem się zajmować, żeby czuł się u nas bardzo dobrze – mówi Wojciech Smyk.
Działania zmierzające do poprawy sytuacji głuszca Nadleśnictwo Biłgoraj prowadzi od około 20 lat. Efekt – Nadleśnictwo Biłgoraj może pochwalić się stałą populacją szacowaną na nawet ponad 50 tych ptaków.
Program jest prowadzony także przy współpracy Nadleśnictw Janów Lubelski i Józefów.
AlF (opr. DySzcz)
Fot. Tomasz Sprysak z Nadleśnictwa Biłgoraj / nadesłane/ archiwum