Na ciekawy grobowiec natrafili archeolodzy podczas prac wykopaliskowych prowadzonych w bazylice na Górce w Chełmie, ale to niejedyne zaskakujące odkrycia jakich dokonali badacze.
– Dotarliśmy do obiektów z XVII wieku. Na razie nie natrafiliśmy jeszcze, tak jak się spodziewaliśmy na starsze, XIII-wieczne zarysy budowli, ale to przed nami. Jesteśmy już w partiach dolnych, czyli dotarliśmy do skały macierzystej. W części wschodniej natrafiliśmy na zarys wkopu grobowego. Jednak kości są tam przemieszane. Najprawdopodobniej grób ten został zniszczony w momencie budowy murów bazyliki. Przed powstaniem zakrystii pochówki były przy murach zewnętrznych kościoła. Kiedy budowano obecną zakrystię, zaczęto dostawiać mury i najprawdopodobniej uszkodzono ten pochówek – mówi dokumentalista Rafał Ratajczak.
– Nie wiemy jeszcze, jak datowany jest ten pochówek. Dopiero, kiedy będziemy schodzili niżej, będziemy mogli coś stwierdzić na ten temat. Jeśli trafimy na zabytki, pomogą nam one datować ten grób – dodaje Rafał Ratajczak.
– Od strony wschodniej dotarliśmy do warstwy budowlanej zakrystii. I tu okazała się mała rewelacja, która kwestionuje pogląd o budowie tej zakrystii w czasach Pawła Fontany, czyli w XVIII wieku. Mamy wiele dowodów na to, że powstała ona w wieku XVII. Odkryliśmy tam sporą liczbę monet z tego właśnie okresu – wyjaśnia archeolog dr Stanisław Gołub, kierownik badań. – Po udostępnieniu i przesklepieniu jeszcze raz będzie to bardzo duża atrakcja dla turystów.
– Bazylika to niewątpliwie bardzo ciekawy obiekt. Sporo o niej wiemy, chociaż do sprecyzowania i ustalenia są jeszcze jakieś szczegóły – mówi historyk Zbigniew Lubaszewski, pracownik Muzeum Ziemi Chełmskiej im. Wiktora Ambroziewicza w Chełmie, prezes oddziału PTTK w Chełmie. – Niewątpliwym problemem jest „namierzenie” króla Daniela Romanowicza. Ze źródeł historycznych wynika, że ten XIII-wieczny książę Rusi Halickiej i król Rusi został pochowany w Chełmie po swojej śmierci w roku 1264 roku. Krypty, które znajdowały się w pierwotnej cerkwi, na miejscu której powstała obecna bazylika, pozostały pod późniejszym obiektem, ale były przez wiele lat niedostępne i dewastowane. W czasie II wojny światowej, kiedy budowlą zarządzali Ukraińcy, w głównej części obiektu funkcjonowała kaplica proroka Daniela, która nazwą nawiązywała do dawnego władcy Rusi Halickiej. Prawdopodobnie więc jego pochówek, w jakimś wymiarze się wówczas prezentował; to nie był obiekt zniszczony. Później plątały się tam jakieś oddziały wojskowe i nastąpiła dewastacja tych krypt. Wszystko to sprawia, że te kości są często przemieszane.
– Warto przypomnieć, że Chełm w źródłach historycznych w sposób pełny pojawia się w XIII wieku. W „Kronice halicko-wołyńskiej” są opisy działań księcia Daniela Romanowicza, związanych z budową tu zamku. Wiemy, że oprócz zamku powstawały tu też świątynie, między innymi cerkiew Przenajświętszej Bogurodzicy na Górce. Skala budowy tego obiektu i jego rozmiary świadczą, że było to jedna z naprawdę znaczących świątyń – dodaje Zbigniew Lubaszewski.
– W przyszłym tygodniu wykopaliska dotrą do części najstarszej, średniowiecznej i okaże się, czy XIII-wieczna, pierwotna cerkiew miała jeszcze jakieś inne przybudowy, których nie mogliśmy dotąd zlokalizować. Czeka nas jeszcze sporo odkryć – dodaje dr Stanisław Gołub. – Będziemy też badali i udrożniali przejście do krypty numer 1, bo sądzę, że w XVI i XVII wieku przez tę zakrystię wnoszono trumny dostojników kościelnych, biskupów, do krypt pod dawną cerkwią.
Podczas prowadzonych prac krypty cały czas dostępne są dla turystów. Można je zwiedzać w soboty i niedziele w godzinach 10.00-18.00.
RyK / opr. ToMa
Fot. Karolina Ryniak