Dwa sokoły zamieszkały w wieży obserwacji pożarowej Nadleśnictwa Lubartów. Ptaki przyjechały z hodowli w Wielkopolsce w ramach programu przywracania obecności sokoła wędrownego w Polsce.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Sokoły wędrowne zamieszkały w Lubartowie
– Najbliższe tygodnie ptaki będą się aklimatyzowały w specjalnej klatce umieszczonej na wysokości kilkudziesięciu metrów – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Andrzej Tomasiak z Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Lublinie. – W Lubartowie program będzie polegał na umieszczeniu w klatce sokołów wędrownych wyhodowanych w Stacji Badawczej Polskiego Związku Łowieckiego w Czempiniu. Sokoły zostaną umieszczone w klatce. Przez pewien czas będą w niej przebywać, po czym zostaną wypuszczone. Przez tydzień albo dwa ptaki będą latać w pobliżu gniazda, które im zainstalowaliśmy. Będziemy im tutaj wykładać pożywienie. Potem ptaki się usamodzielnią – dodaje.
– Tam, gdzie występuje sokół, to znaczy, że to miejsce i środowisko jest bardzo czyste – zaznacza burmistrz Lubartowa, Krzysztof Paśnik. – Występowanie sokoła w naszym mieście, otoczeniu będzie ważnym elementem promocji miasta. Na pewno też te ptaki pomogą nam w uporządkowaniu kwestii związanych z gawronami, które zasiedliły się w parku miejskim. Nie jest to jednak najważniejsze. Dla nas najważniejsza jest współpraca oraz to, że jako samorząd uczestniczymy w odbudowie populacji bardzo ważnego ptaka, jeżeli chodzi o nasze państwo – dodaje.
– Sokoły występowały kiedyś na terenie całej Polski. W tej chwili jest to ograniczona populacja – podkreśla Paweł Cieślak z Nadleśnictwa Lubartów. – Lasy Państwowe zawsze uczestniczyły aktywnie w ochronie przyrody, przywracaniu gatunków. Od początku ten problem związany z odbudową populacji sokoła wędrownego był przez nas wspierany. Jest to gatunek drapieżny średniej wielkości i on potrzebuje wysokich obiektów. Wszystko dlatego, że poluje w górze, a nie na ziemi – dodaje.
– Zaczyna się tu taka populacja południowo-wschodnia sokołów i chcemy ją zasilić – opowiada Henryk Mąka ze Stacji Badawczej Polskiego Związku Łowieckiego w Czempiniu koło Poznania. – Można powiedzieć, że już jest nieźle z sokołem wędrownym. Zaczynaliśmy od zera w latach dziewięćdziesiątych, gdzie w 1993 roku został przyjęty ogólnopolski Program Restytucji Sokoła Wędrownego. Nie było wtedy znane żadne gniazdo. Szacowano, gdzieś tam, na podstawie obserwacji, że występuje być może jedna albo dwie pary w kraju, ale nie było to znane – dodaje.
– W 2020 roku zaobrączkowano sto sokołów, które pochodzą już z naturalnych lęgów – informuje Tomasiak. – Musimy dalej dbać o te ptaki, wspierać je. Programu nie wolno zaprzestać. Widać, że przynosi on sukces – dodaje.
Lubartowskie sokoły to bracia. Jak podkreślają myśliwi, zwiększa to szansę na założenie gniazd, bo u sokoła wędrownego to samica podąża za samcem, który po osiedleniu trzyma się własnego terytorium. Do Lubartowa ptaki trafiły dzięki współpracy Polskiego Związku Łowieckiego i miasta.
Sokoły wędrowne gniazdują także od 2016 roku na wieży komina PGE Energia Ciepła SA Lublin, w dzielnicy Wrotków. Można je obserwować na stronie internetowej peregrinus.pl, dzięki kamerom zainstalowanym na wieży.
CZYTAJ: Młode sokoły z Elektrociepłowni Wrotków zostały zaobrączkowane [FILM]
CZYTAJ: Lublin: internauci nadali imiona młodym sokołom
JPi / opr. PaW
Fot. Jerzy Piekarczyk