Odkomarzanie czy odpszczelanie? – pytają ekolodzy i zwracają się do Urzędu Miasta Lublin o wyjaśnienie sprawy. Towarzystwo dla Natury i Człowieka otrzymało zdjęcia martwych trzmieli, os i innych owadów. Otrzymuje także wiele sygnałów od mieszkańców Lublina, że odkomarzanie odbywa się w godzinach wczesnowieczornych, w obecności ludzi.
– Jak wynika z charakterystyki, substancja, którą wykonawca odkomarzania w Lublinie stosuje, nie jest do końca neutralna. Raczej nie powinniśmy mieć z nią bezpośredniego kontaktu – mówi prezes Towarzystwa dla Natury i Człowieka, Krzysztof Gorczyca. – Mamy też sygnały o tym, że odkomarzanie odbywa się w czasie, gdy aktywność wykazują pszczoły i inne owady. Ten środek wyraźnie jest przeznaczony do stosowania w momencie, kiedy słońce już zajdzie. Owady zapylające chowają się na noc, zanika ich aktywność, a wtedy wylatują komary. Zgodnie z zapowiedziami urzędu, ta akcja miała odbywać się w godzinach nocnych, kiedy temperatura jest poniżej 18 stopni, a tymczasem jest przeprowadzana jest w godzinach wczesnowieczornych, kiedy temperatura wynosi dobrze powyżej 20 stopni. Owady, szczególnie te zapylające, pełnią ważną rolę. Ważne więc żebyśmy nie wylali dziecka z kąpielą i nie wytruli wszystkiego co lata, bzyczy, zapyla, bo będziemy wtedy mieli poważny problem – dodaje.
– Przedwczoraj dokonano zadymienia przeciwko komarom. Robiono to około godziny 18.00, kiedy Ogród Saski zapełniony był jeszcze ludźmi, w tym małymi dziećmi. Nie było ani wywieszek na wejściu do ogrodu, ani też nie informowano przechodniów – mówią lublinianie. – Lawenda jest jednym z ulubionych kwiatów, na którym lubią siadać trzmiele i pszczoły. Zawsze było ich pełno, słyszeliśmy bzyczenie, dostrzegaliśmy paski żółte, rude, białe. Teraz jest pusto. Jak się przeszliśmy dzień po pierwszych opryskach, zbieraliśmy leżące na ziemi martwe pszczoły i trzmiele – opowiadają.
– Zwierzętami, na które działa ten preparat, nawet w stopniu zabójczym, są koty. Należy pamiętać, że preparat nie ma działania selektywnego, czyli nie jest tak, że zadziała tylko i wyłącznie na komary. Jego działanie jest bardzo szerokie i będzie niewybiórczo powodował eliminację owadów i pajęczaków w środowisku – tłumaczy dr Klaudiusz Szczepaniak z Zakładu Parazytologii i Chorób Inwazyjnych Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.
– Preparat powinien być stosowany w okresie najniższej aktywności zarówno ludzi, jak i owadów. Jeżeli chodzi o objawy zatrucia, jakie możemy obserwować u ludzi i zwierząt, są nimi ślinotok, biegunka i wymioty, a także pobudzenie układu neurologicznego. U części osób mogą wystąpić objawy związane z układem oddechowym. Zauważa się także niemiłe uczucie mrowienia, drętwienia kończyn. Podkreślam, że bardzo ważnym czynnikiem determinującym wystąpienie tych objawów jest podatność osobnicza, ale również przyjęta dawka. Preparat wchłania się przez skórę, ale może również dziać się to przez układ pokarmowy – dodaje.
– Jeśli chodzi o materiał fotograficzny, który udostępniło stowarzyszenie ekologów, nie jesteśmy w stanie stwierdzić, jaka jest przyczyna śmierci tych trzmieli. Podkreślam, że nie mówimy tutaj o pszczołach, bo na zdjęciach są trzmiele – mówi Monika Głazik z biura prasowego Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin. – Przyczyny mogą być różne. Ostatnio mieliśmy zgłoszenie o martwych owadach przy ulicy Diamentowej, co miało związek z obecnością lipy srebrzystej.
– Staramy się przeprowadzić zabieg odkomarzania jak najlepiej. Nie robimy tego w ciągu dnia, oczywiście z tego względu, żeby absolutnie nie zaszkodzić owadom, jak również z powodu tego, że mówi się o niższej skuteczności preparatu powyżej 20 stopni Celsjusza. W momencie kiedy pojawia się samochód, którym wykonywany jest zabieg, czy to pracownik urzędu, czy przedstawiciel wykonawcy, zatrzymuje pojazd i informuje o tym, że w tym miejscu będzie przeprowadzane odkomarzanie. Mieszkańcy mają czas na opuszczenie tego miejsca i to tylko od ich zdrowego rozsądku zależy, czy dalej będą chcieli przebywać w miejscu, w którym przeprowadzany będzie zabieg. W przypadku odkomarzania w Lublinie wykorzystywany jest środek chemiczny na bazie substancji zwanej permetryną – tłumaczy Monika Głazik.
– Owszem, trzmiel to nie jest pszczoła miodna. To są dwa różne zwierzęta. Ale trzmiele należą do rodziny pszczołowatych, a w ekosystemie pełnią bardzo ważną rolę zapylacza – mówi Krzysztof Gorczyca.
– Podzielę się swoim zdaniem, ale myślę, że świat nauki za nim stanie, że wszelakie ingerencje człowieka w środowisko naturalne najczęściej są działaniem niezbyt fortunnym. Podkreślmy, że w gronie ptaków, które znajdują się w mieście, o które walczymy, bo mówi się o wymieraniu całych populacji ptaków śpiewających, są również ptaki owadożerne. Niwelując owady ze środowiska, zmniejszamy tym ptakom możliwość zdobycia pokarmu – komentuje dr Klaudiusz Szczepaniak.
Przypomnijmy, że akcja odkomarzania odbywa się w tym roku na prośbę samych mieszkańców.
Jak informuje Monika Głazik z lubelskiego ratusza, pokaz odkomarzania w Ogrodzie Saskim o godzinie 18.00 był wykonywany dla dziennikarzy. Po proteście ekologów odkomarzanie będzie odbywało się od 19.30.
Odkomarzanie jest już na półmetku. Jego harmonogram jest ustalany na bieżąco.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Początek akcji odkomarzania miejskich skwerów, parków i terenów zielonych w Lublinie
LilKa / WT
Fot. archiwum