W Lublinie powstaje innowacyjny system do leczenia wad wymowy m.in. takich jak afazja, seplenienie czy jąkanie. Projekt zdobył dofinansowanie – niemal 4 miliony złotych ze środków Funduszy Europejskich, dysponowanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.
System zapewni spersonalizowaną terapię leczenia wad wymowy u dzieci i dorosłych, przy wykorzystaniu interaktywnych gier. Za joystick posłuży… język.
– Nasz system opiera się o wkładkę wewnątrz-ustną, w której będą ułożone czujniki – mówi Michał Waszczyk z firmy Industi: – Czujniki będą na bieżąco sczytywały ruchy języka i poprzez system komunikacji przełączały je na komputer czy laptopy. Gry będą wynikiem tego, co dziecko aktualnie wymawia. Jeżeli język dotknie podniebienia górnego przy jakiejś głosce, wiadomo że jest to albo prawidłowe albo nieprawidłowe i tak naprawdę ta postać w grze będzie reagowała na ruchy języka tego dziecka na takiej zasadzie, jakby to dziecko dopingowało, że jak raz się uda, to postać skacze wyżej, jakby najbardziej upraszczając ten schemat.
– Wkładka, która będzie przylegała do podniebienia i będzie rejestrowała ruchy języka będzie wysyłała duże ilości różnych danych dotyczących położenia tego języka – mówi Grzegorz Wójcik, kierownik badawczo-rozwojowy w firmie Industi: – Z drugiej strony będziemy mieć wzorce, które mówią nam o tym jak jest ułożony język w trakcie prawidłowej wymowy danej głoski. Zadaniem całego projektu jest to, żeby dziecko na koniec terapii mówiło jak najbliżej ideału. Będzie to badać sztuczna inteligencja. Trzeba będzie tak zaprojektować scenariusz gry, żeby z jednej strony dziecka nie zamęczyć, a z drugiej, żeby go nie znudzić, czyli żeby osiągnąć jak najlepszy efekt terapeutyczny.
– Obecne terapie logopedyczne opierają się przeważnie na wizycie w gabinecie logopedycznym, gdzie dziecko pojawia się raz w miesiącu – mówi Michał Waszczyk: – Logopeda pokazuje wzorce jak dziecko ma prawidłowo wymawiać jakąś głoskę, z którą ma kłopot. I dziecko tak naprawdę idzie do domu i ma za zadanie ćwiczyć. Jednak wiadomo, że dziecko, jak to dziecko, nie zawsze pamięta to, co miało do ćwiczenia w domu. I dopiero po miesiącu przyjdzie na kolejną wizytę u logopedy – wtedy logopeda może stwierdzić, czy dziecko ćwiczyło w należyty sposób. Nasza terapia będzie opierała się o system bardziej zdalny, czyli tak naprawdę panel terapeuty, który ma być zaplanowany w naszej aplikacji, będzie na bieżąco pokazywał terapeucie co dziecko robiło danego dnia. Będzie mógł sobie odsłuchać również jak dziecko wymawiało daną głoskę, słowo czy zdanie, przez co ta terapia będzie bardziej wydajna.
– Projekt jest obecnie w fazie badawczej – mówi Jakub Partyka, prezes firmy Industi: – Rozpoczęliśmy go 2,5 miesiąca temu. Pracujemy bardzo intensywnie, żeby jak najszybciej dojść do fazy testów. Jeżeli chodzi o harmonogram, to jest to zaplanowane na ok. 10 miesięcy. Już szukamy chętnych do testów. Jeżeli ktoś ma wady wymowy, to zapraszamy do rejestracji u nas na stronie. Możemy takie osoby włączyć później do testów. Zapraszamy też logopedów z całego kraju. Projekt na razie przygotowany jest tylko na rynek polski.
Badania pokazują, że w Polsce co piąte dziecko ma różnego rodzaju problemy z zaburzeniami słuchu i mowy.
Osoby zainteresowane mogą zgłosić się poprzez stronę vsts.pl
LilKa (opr. DySzcz)
Fot. vsts.pl