„Mamy tylko jedną szansę”. Zbiórka na operację dla 9-miesięcznej Marysi

siepomaga 2020 07 28 190229

Umierające serduszko Maryni próbuje wygrać walkę z czasem… 9-miesięczna Marysia Figura urodziła się ze złożoną wadą serca. Ratunkiem dla niej jest operacja w Szwajcarii, która kosztuje ponad 600 tysięcy złotych.

– Marynia jest dla nas cudem, bardzo na nią czekaliśmy – mówi mama Marysi Ewelina Figura: – Maria jest wspaniałym dzieckiem, jest wesoła, chętna do życia. W tej chwili zaczyna raczkować, czyli rozwija się tak jak każde zdrowe dziecko, ale z tą różnicą, że nie ma siły wielokrotnie robić tego, co robią zdrowe dzieci. Nie ma siły, ciężej oddycha, zaczynają się coraz większe duszności, dochodzi do niedotlenienia mózgu, serca i innych organów. Dlatego też musimy działać szybko.

– Marysia rozwija się w miarę prawidłowo – mówi Magdalena Gębala, ciocia dziewczynki: – Wiadomo, to serduszko wpływa na nią, aczkolwiek ten cały świat, który ją otacza… ona jest tak niesamowicie nim zainteresowana. Chcielibyśmy dać jej szansę, żeby ten świat mogła poznawać przez całe swoje życie. Żeby mogła przeżyć i wyrosnąć na wspaniałego człowieka. Żeby mogła kiedyś swoim życiem podziękować wszystkim ludziom, którzy przyczynili się do tego, żeby ona mogła przeżyć.

– Marysia ma bardzo ciężką wadę serca, która zdarza się bardzo rzadko – mówi Maria Wróbel, lekarz: – To, co pozostało dobre w tym sercu, to dwie sprawnie pracujące komory i właściwie o to cały czas się rozchodzi w tej akcji dla Marysi, aby ta operacja, która zostanie wykonana, zachowała możliwość serca dwukomorowego. To ogromna szansa dla Marysi, która jest w tym momencie oferowana przez lekarzy z Genewy.

– W Polsce słyszeliśmy, że na drodze operacji istnieje ogromne ryzyko i najprawdopodobniej zostanie utworzone serce jednokomorowe – mówi Ewelina Figura: – Widząc jak świetnie Marysia radzi sobie na serduszku dwukomorowym, zaczęliśmy z mężem szukać innych możliwości i opcji, żeby to serce dwukomorowe u niej zachować, ponieważ przy sercu jednokomorowym po jakimś czasie bardzo często dochodzi do konieczności przeszczepu serca. Córka, z uwagi na trochę inną budowę serca i inne przyłączenia naczyń, prawdopodobnie z tego przeszczepu byłaby zdyskwalifikowana.

– Na Facebooku prowadzimy stronę z licytacjami – mówi Magdalena Gębala: – Tam tych licytacjami jest bardzo dużo. Znajdują się tam ciekawe przedmioty, różne usługi i można je licytować. Można też samemu wystawiać różne przedmioty, które zalegają w szafie czy pokoju. Można w taki sposób wspomóc Marysię.

– Tam można wystawić tak naprawdę wszystko – mówi Maria Wróbel: – Ludzie wystawiają kwiatki, usługi, vouchery. Ostatnio był kurs strzelania, teraz będzie przelot śmigłowcem. Można to licytować przez parę dni i dochód jest przekazywany na zbiórkę siepomaga.pl.

– Mamy niestety tylko jedną szansę. I albo nam się uda, albo nie – mówi Magdalena Gębala: – Bardzo bym chciała, żeby moja siostrzenica dostała tę szansę. Bardzo mocno wierzymy, że nam się to uda, że zbierzemy kwotę, która jest dla nas tak naprawdę przeogromna. Ale wierzymy w to, że dzięki pomocy wielu ludzi o dobrych sercach, uda nam się te pieniądze zebrać, żeby Marysia mogła wyjechać, żeby mogła tam przejść operację i normalnie żyć dalej, aby przeżyć te 90 lat, a może i więcej.

Pomóc Maryni można licytując przedmioty na facebookowej grupie „Serduszko Maryni – licytacje”, wystawiając własne rzeczy do licytacji lub wpłacając pieniądze poprzez zbiórkę na siepomaga.pl/marynia.

Brakuje jeszcze ponad 450 tysięcy złotych, a termin na ich zebranie mija 20 sierpnia.

EwKa (opr. DySzcz)

Fot. siepomaga.pl

Exit mobile version