Brakuje krwi w regionalnych oddziałach Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. Problem pojawia się co roku w okresie wakacji, jednak tym razem dodatkowym problemem jest pandemia koronawirusa. Pracownicy służby zdrowia zapewniają, że oddawanie krwi w czasie pandemii jest bezpieczne.
– Zachęcamy wszystkich stałych dawców, także osoby które myślą o oddaniu krwi po raz pierwszy, ale mają obawy ze względu na koronawirusa. Zachowujemy wszelkie procedury, jest bezpiecznie – zapewnia Tomasz Jankowski, kierownik terenowego oddziału w Chełmie Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie: – Są wakacje, zwiększona ilość wypadków, większe zapotrzebowanie na krew, a jednocześnie mamy mniej dawców, bo uczniowie i studenci raczej rzadko do nas przychodzą. Najbardziej potrzebna jest krew grupy 0-, 0+, A-.
– Co roku w Polsce jest ten sam problem, zmniejszona ilość dawców i zwiększona ilość przetoczeń krwi pacjentów – mówi Małgorzata Legiedź, pielęgniarka w chełmskim oddziale Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa: – Dodatkowo dochodzi pandemia, więc ta ilość jeszcze bardziej się zmniejszyła. Zauważyliśmy spory spadek ilości dawców w porównaniu do tego samego okresu roku ubiegłego. W ubiegłym roku, średnio codziennie zgłaszało się do nas ok. 40 dawców, a nawet były dni, że ok. 50. Natomiast w dniu dzisiejszym zarejestrowanych jest 27 osób, z czego nie każdy może oddać krew. Jeden pacjent musiał poczekać na transfuzję, ponieważ akurat nie było tej grupy krwi.
– Oddaję krew po raz ósmy czy dziewiąty – mówi jeden z krwiodawców: – Staram się robić to regularnie, ale od czasu epidemii po prostu się bałem, ale koleżanka powiedziała mi, że to nic strasznego i że są zachowane wszystkie zasady bezpieczeństwa, więc przyszedłem.
– Oddawanie krwi w dzisiejszych czasach jest bezpieczne – podkreśla Tomasz Jankowski: – Wszystko pobieramy sprzętem jednorazowym. Wszystko jest dezynfekowane, także nie ma żadnego ryzyka. W dobie pandemii koronawirusa zachowujemy wszystkie procedury. Wszystkie powierzchnie są dezynfekowane, dawcy przy wejściu mają mierzoną temperaturę.
– Cały proces trwa ok. godziny – mówi Małgorzata Legiedź: – Musimy dawcę zarejestrować, pobrać próbkę, należy wypełnić ankietę, następnie lekarz musi zbadać potencjalnego dawcę i dopiero wtedy dawca kierowany jest na pobieranie. Samo pobieranie trwa średnio 5 minut, maksymalnie 10. Następnie należy odpocząć – dawcy wielokrotni 10 minut, dawcy pierwszorazowi – 15-20 minut, w zależności od samopoczucia i potrzeby.
– Oddaję krew od 3 lat. Staram się robić to regularnie. Miałem kiedyś taką sytuację w rodzinie, że była potrzebna krew – mówi jeden z krwiodawców: – W ogóle zastanawiałem się od 18. roku życia, żeby ją oddawać, ale zawsze bałem się igieł i nigdy nie mogłem się do tego przekonać. Ale sytuacja rodzinna zmusiła mnie do tego i teraz uważam, że to jest chyba najlepsza decyzja, jaką podjąłem. Nas to nic nie kosztuje, a możemy uratować naprawdę bardzo wiele żyć.
– Oddaję od 18. roku życia i mam oddanych 60 litrów – podkreśla kolejny z honorowych krwiodawców: – Bardzo zachęcam, bo to jest coś wspaniałego, że można komuś pomóc chociaż w taki sposób. To naprawdę szlachetny cel.
– My, jako mieszkańcy całej Lubelszczyzny, musimy mieć świadomość, że nikt za nas tego nie zrobi, więc gdziekolwiek mieszkamy, czy w mieście czy na wsi, jeżeli tylko ktoś może, bardzo prosimy o zgłaszanie się do oddania krwi – mówi Małgorzata Legiedź: – Żaden lekarz, który przystępuje do jakiegoś poważnego zabiegu, nie przystąpi do operacji, jeżeli nie ma w banku krwi skrzyżowanej grupy krwi dla danego pacjenta.
W Chełmie, by zachęcić do oddawania krwi, specjalną promocję dla dawców przygotował Chełmski Park Wodny. Dawcy mogą skorzystać z 50-procentowej zniżki.
RyK (opr. DySzcz)
Fot. archiwum