Pokonała go kontuzja. Wyjątkowa akcja ks. Witolda przerwana

ksiadz rower 2020 07 04 201931

Inicjator akcji „Rowerowe Dobro” ksiądz Witold Bednarz z Hrubieszowa nie ukończył pierwszego etapu zaplanowanej akcji charytatywnej dla oddziału dziecięcego w szpitalu w Hrubieszowie. Ksiądz miał objechać rowerem województwo lubelskie, a tym samym pokonać dystans ponad 800 km w ciągu 48 godzin bez przerwy na sen. Na przeszkodzie stanęła kontuzja.

– Udało się przejechać 602 km – powiedział w relacji na Facebooku ksiądz Witold Bednarz. – Niestety kolano odmówiło posłuszeństwa. Próbowałem walczyć z kontuzją przez 200 kilometrów, ale już w Puławach widziałem, że albo skończę jazdę, albo skończy się to czymś bardzo, bardzo złym.

Pod znakiem zapytania stoi teraz kolejny etap rowerowego wyzwania, który miał zostać przeprowadzony w szwajcarskich Alpach. Ksiądz Witold planował tam 8 lipca pokonanie na rowerze przełęczy o łącznej wysokości Mont Everestu, czyli 8848 metrów nad poziomem morza.

To nie pierwsza taka wyprawa ks. Witolda Bednarza. Wcześniej w szczytnym celu wyruszał w Lubelskiego rowerem m.in. na Gibraltar czy do Odessy.

W poprzednich latach kilometry, które przejechał ksiądz Witold, pomogły zebrać fundusze dla chorej Zuzi, a także zorganizować trening na Stadionie Narodowym dla dziecięcych drużyn piłkarskich z Hrubieszowa i Odessy.

Mimo nieukończonego rajdu za pośrednictwem strony www.rowerowedobro.pl przez cały czas można wpłacać pieniądze na oddział dziecięcy hrubieszowskiego szpitala.

AlF / opr. ToMa

Fot. Facebook Z księdzem na rowerze

Exit mobile version