Rozpoczęła się kolejna edycja inicjatywy Polish Run. Od 10 lipca mieszkańcy z całego świata mogą dołączyć do grona międzynarodowych biegaczy.
– To już czwarta edycja wydarzenia. Tym razem będzie ona inna – mówi jedna z organizatorek wydarzenia, dostępna dziś jedynie telefonicznie Agnieszka Załoga: – Są to zawody biegowe. Do tej pory były one kierowane głównie do Polonii mieszkającej w różnych zakątkach świata, natomiast w tym momencie są kierowane do wszystkich, którzy są zainteresowani bieganiem jako formą aktywności.
– Z powodu pandemii nie spotykamy się w Brukseli we wspólnym biegu, ale każdy z nas w dowolnym terminie i miejscu – w Brukseli, Polsce i zagranicą – może wziąć udział w tej wspaniałej imprezie w trudnym czasie koronawirusa – mówi Ambasador RP w Królestwie Belgii, Artur Orzechowski: – I w ten sposób może okazać solidarność tym, których dotknęły skutki pandemii oraz podziękować służbom, które czuwają nad naszym zdrowiem i bezpieczeństwem.
– Wciąż biegniemy, wciąż jest do pokonania pewien dystans, natomiast nie biegniemy w grupie, nie spotykamy się na linii startu i mety. Można biegać indywidualnie lub z partnerem, koleżanką, kolegą – mówi Agnieszka Załoga.
– Tak naprawdę moja przygoda z bieganiem zaczęła się około trzy miesiące temu z racji pandemii koronawirusa – mówi Karolina Załoga, jedna z uczestniczek biegu: – Razem z mężem postanowiliśmy zacząć biegać. O inicjatywie dowiedziałam się z Internetu. Zobaczyłam ogłoszenie na Facebooku i tak po prostu się stało. Zapisaliśmy się obydwoje. 10 km to bardzo dużo i dla mnie, szczerze powiedziawszy, to było za dużo na jeden raz, dlatego wydaje mi się, że fajnym rozwiązaniem jest to, że można ten bieg podzielić na dwa dni i pobiec jednego dnia 5 km, drugiego dnia też 5 km.
– To taka formuła tego, aby robić coś wspólnie, a więc poczuć się jednością, paradoksalnie kiedy biegniemy jako grupa czy indywidualnie – mówi Agnieszka Załoga: – Po prostu zachęcamy do udziału wszystkich: ludzi, którzy zainteresowani są sportem, uprawiają ten sport zawodowo, amatorów. Nie ma ograniczeń wiekowych – mogą biegać młodsi i starsi. Jest to forma zabawy, bo nie jest to jakaś olbrzymia rywalizacja. Rywalizuje się ze samym sobą, bo nie biegnie koło ciebie mnóstwo zawodników.
– Kiedy biegnę, nie zastanawiam się tak naprawdę nad niczym konkretnym, po prostu biegnę – mówi Karolina Załoga: – Myślę, że dla niektórych jest to forma medytacji, a dla innych to może forma relaksu, wyciszenia się.
– Obecna forma jest bardzo wygodna – mówi Mariusz Kmiecik, trener grupy Polish Run Team: – Każdy biegacz wybiera swoją trasę. Owszem, jest to pozbawiona elementu bezpośredniej walki ramię w ramię, jednak wyniki będą wymierne. Rywalizacja, chociaż zdalna, to nie pozbawiona emocji. Samo bieganie daje nam miłe uczucie, że robimy coś dla siebie. Mamy kontakt z przyrodą, poznajemy nowych ludzi, łączy nas wspólne hobby, możemy w prosty sposób pozytywnie się zmęczyć i odstresować po ciężkim dniu, powrócić do swoich obowiązków ze świeżym spojrzeniem.
– Biegniemy kiedy możemy: po pracy, przed pracą, w weekend – mówi Agnieszka Załoga: -Biegniemy w Polsce. Ja reprezentuję województwo lubelskie, więc zachęcam mieszkańców Lublina i Lubelszczyzny do tego biegania, ale także w tym momencie przebywam w Brukseli, więc uczestnicy, którzy będą tutaj biegać to przede wszystkim mieszkańcy Belgii. Biegniemy w różnych częściach świata, w różnych krajach, regionach i o różnych porach.
– Myślę, że najważniejsze jest to, żeby się po prostu nie bać tego dystansu. Najważniejsza jest zabawa i to, żeby się zapisać i nie myśleć o tym, że to jest aż 10 km. Można to podzielić. Myślę, że jest to fajna inicjatywa i przede wszystkim propagowanie zdrowego trybu życia. Polecam. Każdy powinien zacząć biegać – mówi Karolina Załoga.
Dołączyć do inicjatywy można rejestrują się na stronie www.polishrun.eu/pl. Będzie można jeszcze to zrobić do 20 lipca. Impreza organizowana jest przez Dom Polski Wschodniej oraz Ambasadę RP w Brukseli.
InYa (opr. DySzcz)
Fot. Polish Run/ FB