W sprawie byłego ministra Sławomira Nowaka toczą się odrębne śledztwa w Polsce i na Ukrainie, a dowodami wymienia się specjalny zespół śledczych – ustaliła PAP. Zatrzymani – były minister, były szef GROM-u Dariusz Zawadka i gdański biznesmen Jacek P. uczestniczą w przeszukaniach.
CZYTAJ: Były minister transportu zatrzymany za korupcję i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą
Jak powiedziała PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mirosława Chyr, sprawą byłego ministra transportu zajmują się osobno dwie prokuratury – w Polsce i na Ukrainie. Działania koordynuje zespół śledczych.
– Zespół śledczych jest platformą porozumienia między państwami. To nie jest jedno wspólne postępowanie, tylko odrębne na Ukrainie, a odrębne w Polsce. Zespół śledczych jest tylko platformą do przekazywania dowodów – wyjaśniła prokurator Chyr, dodając, że zespół śledczych jest dedykowany „sprawom poważnym, w których łączą się elementy międzynarodowe”.
Dwie osoby – Nowak i Jacek P. – zostały zatrzymane w Gdańsku, a b. szef GROM Dariusz Zawadka w Warszawie. Jak dowiedziała się PAP, żadna z podejrzewanych osób nie została jeszcze przewieziona do prokuratury, ponieważ trwają czynności przeszukania w kilkudziesięciu miejscach w kraju i biorą w nich udział podejrzewani. Po ich zakończeniu zostaną przewiezieni do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Według szefa Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) Arterma Sytnyka, grupa osób stworzyła organizację przestępczą, która rozkradała pieniądze międzynarodowych organizacji przeznaczonych na remont dróg na Ukrainie.
Według warszawskiej prokuratury, na polecenie której zatrzymano w Polsce trzy osoby, Sławomir Nowak został zatrzymany w związku z podejrzeniem korupcji, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i prania brudnych pieniędzy; zarzuty ma usłyszeć po doprowadzeniu do warszawskiej prokuratury okręgowej.
RL / PAP / SzyMon
Fot. archiwum