615 nowych zakażeń koronawirusem od wczoraj (30.07) wykryto w Polsce. To najwyższa dobowa liczba przypadków od początku pandemii. W ciągu ostatniej doby zmarło 15 osób chorych na COVID-19.
Najwięcej przypadków zakażeń wykryto ostatniej doby znowu na Śląsku – 160. Natomiast 133 stwierdzono w Małopolsce.
Jeśli chodzi o Lubelszczyznę, to ostatniej doby wykryto 11 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Zarażenia stwierdzono u 6 kobiet i 5 mężczyzn w różnym wieku. Zdecydowana większość z nich miała kontakt z przypadkami potwierdzonymi. Pacjenci pochodzą z Lublina oraz powiatów: bialskiego, opolskiego, puławskiego, hrubieszowskiego, łukowskiego i janowskiego.
CZYTAJ: 615 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, 11 w naszym regionie
Liczba wszystkich zakażeń w Polsce od początku epidemii wzrosła do 45 031 osób, a liczba ofiar śmiertelnych do 1709. Jak do tej pory w Polsce wyzdrowiały 33643 osoby chore na COVID-19.
– Dzisiejszy rekord tak naprawdę dotyczy trzech, góra czterech województw. W większej części kraju mamy zakażenia na poziomie kilku-kilkunastu przypadków dziennie. Ale nie możemy oczywiście zbagatelizować tego wzrostu zakażeń. Nadal koronawirus rozwija się w większych zakładach pracy, ale pamiętajmy, że do tych zakładów ktoś musiał go przynieść, często, być może, przez nieprzestrzeganie odpowiednich procedur na ulicach czy sklepach – powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Wojciech Andrusiewicz.
– Koronawirus jest z nami i cały czas będzie. Jeżeli nie będziemy przestrzegać nakazów dystansu społecznego czy noszenia maseczek, to ta liczba pokazuje, co może być dalej – dodał Wojciech Andrusiewicz.
Premier Mateusz Morawiecki nie wykluczył, że w związku z sytuacją epidemiczną trzeba będzie wprowadzić nowe lub przywrócić stare ograniczenia sanitarne. Ale – jak zaznaczył – na razie nie ma takich zaleceń. – Obecnie nie mamy od Ministerstwa Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego zestawu nowych obostrzeń czy zaleceń. Jednak nie jest wykluczone, że, jeżeli ta sytuacja będzie się pogarszać, to trzeba będzie dalej ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa – stwierdził premier.
Jak zauważył szef rządu, wiele osób przestało przestrzegać niektórych zaleceń sanitarnych, które zostały przez rząd wprowadzone i nadal obowiązują. Mateusz Morawiecki zapowiedział, że rządowy zespół zarządzania kryzysowego będzie to analizował.
Powiedział też, że rząd zastanawia się nad wprowadzeniem obowiązkowej kwarantanny dla przyjeżdżających do Polski z niektórych krajów. Jednocześnie premier zapewnił, że chce uniknąć kolejnego lockdownu, czyli zamykania gospodarki. – Chcę tego unikać, bo widziałem, jak bardzo mocno została poturbowana polska gospodarka. Przy jej zamrożeniu może będzie nieco mniej zachorowań i zgonów w związku z koronawirusem, ale pojawią się zgony związane z niewłaściwym leczeniem w innych obszarach, ponieważ lockdown jest groźny dla całej gospodarki, w tym także dla służby zdrowia – mówił Mateusz Morawiecki.
Szef rządu, powołując się na informację z sanepidu, powiedział, że wirus w Polsce rozprzestrzenia się głównie na weselach. Mateusz Morawiecki zaapelował o przestrzeganie limitu 150 uczestników na tego typu imprezach.
RL / IAR / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum