Ryś Horaj, który powrócił na Roztocze po półrocznej przerwie, bardzo dobrze przystosował się do nowych warunków – informują pracownicy Roztoczańskiego Parku Narodowego.
Pod koniec ubiegłego roku zwierzę trafiło do ośrodka rehabilitacji zwierząt „Mysikrólik” w Bielsku-Białej po tym, jak jego matka zginęła w wypadku na drodze w pobliżu miejscowości Hrebenne. W maju pracownicy Parku i członkowie Stowarzyszenia dla Natury „Wilk” wypuścili rysia na wolność.
– Horaj ma już za sobą udane polowania – mówi dyrektor Roztoczańskiego Parku Narodowego, Andrzej Tittenbrun. – Jak do tej pory, jego ofiarami padły dwie dorosłe sarny. Więc spore ofiary, dlatego, że są to zwierzęta, które są mniej więcej trzy razy cięższe od niego. Radzi sobie dobrze. To jest ciągle jeszcze nastolatek. Ma przed sobą całe lato i jesień, żeby dojrzeć do pierwszej swojej zimy. Potem przyjdzie wiosna i być może znajdzie partnerkę.
Ryś Horaj ma na swoim koncie również upolowanie zająca. Zakres przemieszczania się zwierzęcia jest monitorowany przez fotopułapki i obrożę telemetryczną z GPS-em.
Zobacz film: Ryś i zając
AIF/WP
Fot. facebook.com/SDNWILK