Po mediacjach Rejonu Dróg Wojewódzkich w Chełmie, Urzędu Gminy Kamień oraz tutejszych rolników wszystko wskazuje na to, że udało się dojść do kompromisu. Chodzi o zjazdy na pola uprawne, których nie uwzględniono w planach budowy ścieżki rowerowej z Chełma do Kamienia.
CZYTAJ: Gmina Kamień: mieszkańcy wyrażają niezadowolenie wokół budowy ścieżki rowerowej
– Chcieliśmy załagodzić nastroje wśród mieszkańców, dlatego wzięliśmy udział w spotkaniach z mieszkańcami, na których stawiło się ponad 30 osób – mówi kierownik Rejonu Dróg Wojewódzkich w Chełmie Mirosław Panasiuk: – Nie wszystkie te zjazdy są uregulowane. Pertraktowaliśmy z państwem. Była wizja lokalna, na której częściowo uzgodniono warunki na zjazdy. Doszliśmy do wstępnego porozumienia. Rolnicy złożyli wnioski. W chwili obecnej one są rozpatrywane. Wjazdy nie mogą kolidować z ruchem drogowym. Muszą być posadowione tak, żeby było bezpiecznie.
– Wypracowaliśmy takie wspólne porozumienie, że my jako gmina wystąpimy do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie o wydanie warunków na wykonanie ośmiu zjazdów indywidualnych – mówi Dariusz Stocki, wójt gminy Kamień: – Wniosek już złożyliśmy. Jeżeli uzyskamy pozwolenie, wykonamy ich projekty. Następnie złożymy wniosek o wydanie pozwolenia na budowę do wskazanych numerów działek. Gdy takowe pozwolenie uzyskamy, zwrócimy się do wykonawcy ścieżki o ich wykonanie. Rada Gminy Kamień po burzliwej dyskusji zdecydowała, że poniesie koszty projektów i wykonania zjazdów. Koszty w całości pokryjemy z własnych środków, ponieważ umowa z urzędem marszałkowskim na wykonanie tej ścieżki została podpisana w 2017 roku i w tym momencie nie może być już mowy o wprowadzeniu zmian czy podpisaniu aneksu do umowy.
– Zjazdów nie mamy tyle, co chcemy, ale zjazdy będą – mówi Andrzej Strzelczyk, sołtys wsi Kamień: – Zarządca w tej chwili nie zmienia projektu. Zostaje nam jedynie droga wewnętrzna. Użyczamy swojego pola jako drogi wewnętrznej dla działek na prawo i lewo, dla tych, którzy są chętni oddać swoje grunty pod drogę wewnętrzną. Są osoby, które się nie godzą. Trochę będzie przerw w tej drodze, ale większość osób będzie chyba zadowolona. Tu, gdzie będzie zjazd, właściciel zjazdu podpisuje oświadczenie, że będzie użyczał swoich gruntów na przejazd na działkę A, B, C i D.
Ilu rolników będzie korzystało z jednego zjazdu? – Tylu, ile jest działek. Sześciu, siedmiu, ośmiu – podkreśla Andrzej Strzelczyk: – Odcinki będą mniej więcej po 100-150 metrów – dodaje.
– Aby ułatwić dojazd właścicielom czy dzierżawcom działek odtwarzamy nasza drogę gminną, która jest w połowie pól – mówi Dariusz Stocki: – Teraz ona istnieje tylko w 20 procentach. Pozostała część jest zaorana. Jest to droga 6-metrowa. Musimy ponieść kolejne koszty związane z jej odtworzeniem. Wiem, że nie zadowolę wszystkich, bo oczekiwania były inne, ale niestety przepisy nie pozwalają na wykonanie zjazdów do każdej działki, tym bardziej, że część właścicieli czy rolników ma dojazd od strony drogi powiatowej.
Czy jest rozważana jeszcze jakaś forma strajkowania? – Jak już jest ścieżka, to chyba nie jest to realne. Później będą nas wytykać wszyscy mieszkańcy, że zablokowaliśmy taką fajną inwestycję – mówi Andrzej Strzelczyk.
Głośno swoje niezadowolenie rolnicy z gminy Kamień zaczęli wyrażać na przełomie maja i czerwca tego roku. Początkowo chcieli, żeby plany uwzględniły 54 zjazdy na 4-kilometrowym odcinku drogi wojewódzkiej.
Ścieżka rowerowa łącząca Chełm i Kamień powstaje w ramach projektu „Budowy niskoemisyjnego systemu transportu w Chełmskim Obszarze Funkcjonalnym”. Wartość projektu to 16 mln złotych, a uczestniczy w nim miasto Chełm, gmina Chełm oraz gmina Kamień. Poza ścieżkami, za te pieniądze powstanie system roweru miejskiego oraz zostaną zakupione ekologiczne autobusy.
RyK (opr. DySzcz)
Fot. pixabay.com