Tłumy lublinian i turystów wzięły udział w Żniwowaniu w lubelskim skansenie. Na polu przy wiatraku z Zygmuntowa można było oglądać przy pracy żniwiarzy i podbieraczki w stylizowanych na przedwojenne lnianych strojach.
– Żniwowanie na dawnej wsi odbywało się w atmosferze radości i święta – mówi kustosz Muzeum Wsi Lubelskiej, dr Halina Stachyra. – Żniwom towarzyszył najczęściej śpiew. Kończyły one długie oczekiwanie na nowe zboże. Dlatego ludzi do pracy żniwnej ładnie się ubierali w czyste ubrania. Robili też generalne porządki w zagrodzie. Była to praca nieustanna, długa, mozolna. Długie dnie spędzało się przy ładnej pogodzie na polu. I właśnie na pole były przenoszone różne czynności, na przykład Anioł Pański.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Żniwowanie w Muzeum Wsi Lubelskiej
Podczas tegorocznego Żniwowania w skansenie odbywały się także pokazy młocki oraz oczyszczania zboża w okólniku z Urzędowa i prac młynarza w młynie z Zygmuntowa, a także wypieku podpłomyków w chałupie w Żukowa.
SzyK / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski