„Stanisław Jasiński – Polak, który zrozumiał naturę” to projekt artystyczno-edukacyjny, którego inspiracją jest życie i działalność wielkiego lubelskiego społecznika, przyrodnika i wizjonera – ojca założyciela Rzeczpospolitej Pszczelarskiej – napisali organizatorzy.
W planach na najbliższe tygodnie są spotkania, wystawy, warsztaty, a potem powstanie ośrodka wzorowanego na wizji Stanisława Jasińskiego. Do Rzeczpospolitej Pszczelarskiej wraca Fundacja Krajobrazy.
CZYTAJ: O Jasińskim, który Rzeczpospolitą Pszczelarską budował
– Mówiło się Rzeczpospolita Pszczelarska. Ojciec mówił do mnie tak „Córciu, zamknij oczy. Czy ty to widzisz?” I co ja widziałam? Ośrodek, sanatorium, leczenie pszczołami, instytut pszczelarski, stacje hodowli matek ze szkołą pszczelarską. I widziałam przepiękny park w Zemborzycach. Ojciec mówi „dziecka”, bo tak mówi się w mojej rodzinie, „Dziecka, czy ty widzisz, ile ludzi ma pracę?”. Widziałam właśnie tak, jak tata to widział – o pomyśle Rzeczpospolitej Pszczelarskiej opowiadała córka Stanisława Jasińskiego, Bożena w archiwalnym nagraniu sporządzonym przez Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”.
– W każdej kulturze, której się przyglądałem, okazywało się, że pszczoła zawsze była boskim symbolem, kojarzona była z czymś pozytywnym i tajemniczym. Na każdym poziomie fascynowała człowieka – mówi pszczelarz i fotograf Marcin Sudziński.
– Zebrała się grupa ludzi zainteresowanych z różnych środowisk: architektów krajobrazu, pszczelarzy miejskich, ludzi kultury, animatorów. Wspólnie stwierdziliśmy, że warto kontynuować dzieło Jasińskiego w taki sposób, żeby uwspółcześnić i pokazać te problemy, które pojawiają się wokół nas – opowiada Wojciech Januszczyk z Instytutu Architektury Krajobrazu KUL. – Takim uwspółcześnieniem będzie pasieka miejska z miejscem edukacji z zakresu bioróżnorodności, zeroenergetyczności, zmniejszanie śladu węglowego. Jest to małe centrum edukacyjne wykonane z kontenerów morskich zasilanych fotowoltaniką. Druga rzecz to pasieka miejska, która jest umieszczona wysoko ponad ścieżką rowerową na rusztowaniach budowlanych i motylarnia – opisuje.
– To jest piękna rzecz, taka, którą chciałam zobaczyć w oryginale, bo widziałam tylko zdjęcia. Były one dla mnie takim punktem wyjścia do tego, aby rozmawiać o Jasińskim jako wizjonerze i lublinianinie, którego warto pamiętać – mówi Barbara Wybacz. – Moim zdaniem jest on świetnym kandydatem na współczesnego idola. Zwłaszcza patrząc na jego zaradność, ale także szerokie horyzonty i to, że swoją pasję przetransformował w zawód. Ale jego działanie nie było nastawione na i do siebie, ale starał się jak najbardziej upowszechniać wiedzę, eksperymenty i badania – dodaje.
– Rodzinę pszczelą można porównać do perpetuam mobile, czyli, że jeżeli ona ma pokarm i warunki, które jej nie niszczą mechanicznie, to potrafi funkcjonować non stop. To jest uosobienie cyklu życia i śmierci, który się nigdy nie kończy – twierdzi Marcin Sudziński.
– Zrozumieć przyrodę, to zrozumieć swoje miejsce w niej i przede wszystkim, zrozumienie, że to z niej się wywodzimy jako ludzie – mówi Wojciech Januszczyk.
– Jeszcze jako taki ważny dla mnie osobiście temat, który mnie porusza w samej postaci Jasińskiego, to coś, co z kolei zaczerpnęłam z takiej bardzo rzetelnej, kilka lat temu wydanej biografii Humboldta, gdzie pojawiło się zdanie, że „natura jest wyrazem wolności” – stwierdza Barbara Wybacz.
W przyszłym tygodniu Fundacja Krajobrazy organizuję wystawę poświęconą Stanisławowi Jasińskiemu. Program „Stanisław Jasiński – Polak, który zrozumiał naturę” potrwa do połowy sierpnia. Szczegóły na stronie Fundacji Krajobrazy.
Stanisław Jasiński – nestor polskiego pszczelarstwa, urodził się w Lublinie w 1900 roku, zmarł także w Lublinie w 1984 roku. W 1925 roku założył Towarzystwo Pszczelnicze w Lublinie.
MaG / WT