Do robienia zakupów online i jednoczesnego pomagania organizacjom społecznym zachęca Fundacja Fanimani. Stworzyła ona serwis, dzięki któremu można kupować w sklepach internetowych, a część pieniędzy z transakcji zostanie przekazana na wybrany cel charytatywny.
– To jest pierwszy taki portal w Polsce – wyjaśnia jego współzałożyciel Marek Zywert. – Na początek najlepiej wejść na stronę fanimani.pl, założyć na niej konto i zainstalować „przypominajkę”. W momencie kiedy po raz pierwszy będziemy przechodzić do zakupów, wejdziemy w proces wyboru organizacji. Tam możemy określić organizację pożytku publicznego, którą chcemy wspierać. Robimy to tylko raz, na samym początku. Później, gdy „przypominajka” jest zainstalowana, wchodząc na stronę, która przystąpiła do akcji, zobaczymy automatycznie informację o tym, że w tym miejscu można przekazać na przykład 3% darowizny. Klikamy „aktywuj darowiznę” i później po prostu robimy na tej stronie zakupy, tak jak to wcześniej robiliśmy.
– Z portalu faimani.pl zaczęliśmy korzystać od niedawna. Na dobrą sprawę dopiero wdrażamy się, ale już mamy 36 wspierających – mówi Vita Kazmirova z Fundacji Rozwiń Skrzydła. – Inicjatywa jest bardzo fajna, ponieważ pozwala w bezpłatny sposób wspierać daną organizację. Dla organizacji jest to też ogromne wsparcie, pomagające w zdobyciu środków na realizację jej misji.
– Fanimani.pl to mechanizm, w którym wszyscy są wygrani. Po pierwsze nasz partner ma sprzedaż i zarabia, dzieląc się przy tym swoim zyskiem, a z drugiej strony organizacja otrzymuje wsparcie z budżetów naszych partnerów. Z tych budżetów również my się utrzymujemy i dlatego serwis jest bezpłatny tak dla użytkowników, jak i dla organizacji społecznych – tłumaczy Marek Zywert.
– Jest to duże udogodnienie. Niby ten mechanizm jest podobny do sytuacji, w której jesteśmy w sklepie i widzimy obok kasy puszkę, do której możemy wrzucić datek. Pytanie tylko, czy łatwiej decydujemy się na taki ruch, gdy wystarczy kliknąć, czy gdy musimy wrzucić pieniądze do puszki? To jest już indywidualna sprawa – mówi dr Wojciech Wciseł z Wydziału Nauk Społecznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
– Trudno jest namówić naszych darczyńców, aby wspierać nas w ten sposób – stwierdza Marcin Czakon z Fundacji Szczęśliwe Dzieciństwo. – Gdyby jednak bardzo dużo osób korzystało z tego mechanizmu, byłoby to dla nas ważne wsparcie. Tutaj liczy się skala, bo są to groszowe kwoty, ale jeśli było bardzo dużo transakcji, byłaby to oczywiście dla nas wymierna pomoc. Nawet gdyby tylko ci ludzie, którzy przelewają nam darowizny, zaczęli dodatkowo robić w ten sposób zakupy, które i tak robią w Internecie, część pieniędzy, które tak czy inaczej muszą wydać, byłaby przekazywana na nasze konto.
– Jest takie częste przekonanie, że moje 5, 10, 20 groszy czy złotówka tak naprawdę nie mają większego znaczenia. A one tak naprawdę mają znaczenie. Tak jak politycy, którzy przed wyborami zachęcają: „Oddaj głos, bo twój głos jest ważny”, tak samo ta złotówka jest ważna, bo z takich drobnych kwot uzbiera się konkretna suma pieniędzy, za które organizacja będzie mogła kupić konkretne środki medyczne czy pomóc danej osobie – wyjaśnia dr Wciseł.
– Mówię często „ziarnko do ziarnka”. Bowiem jeśli wokół danej organizacji jest 50-100 osób i podarują oni przy okazji zakupów po te kilka złotych, w ten sposób zbierają się całkiem duże sumy, które pomagają później tym organizacjom robić dobre rzeczy – dodaje Marek Zywert.
Do inicjatywy dołączyło się około tysiąca sklepów oraz kilka tysięcy organizacji społecznych. Natomiast indywidualni użytkownicy mogą włączyć się w nią wchodząc na stronę fanimani.pl.
Do tej pory za pomocą tego mechanizmu udało się zebrać ponad 2 mln zł dla organizacji pozarządowych.
InYa / opr. ToMa
Fot. fanimani.pl