Trzy miesiące ograniczenia wolności w postaci prac społecznych po trzydzieści godzin miesięcznie – taki wyrok usłyszał 57-letni myśliwy, który zastrzelił psa mieszkanki Dubicy w powiecie bialskim. Poza tym mężczyzna ma zapłacić 2,5 tysiąca złotych odszkodowania na rzecz właścicielki czworonoga oraz tysiąc złotych na rzecz Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt „Azyl”.
Do zastrzelenia psa przez myśliwego doszło w maju 2019 roku. Właścicielka owczarka niemieckiego poszła z nim na spacer. W pewnym momencie usłyszała strzał, a na środku pola zobaczyła martwego czworonoga. Kula trafiła w głowę zwierzęcia. Kilkadziesiąt metrów dalej stał mężczyzna, który zaczął uciekać. Kobieta próbowała go zatrzymać, ale bez skutku.
Zastrzelił psa. Myśliwy twierdzi, że pomylił go z dzikiem
Spacer z psem zakończony tragedią
Po zawiadomieniu policji prokuratura oskarżyła myśliwego o zastrzelenie rasowego psa. Sprawą zajął się Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej, który nie miał wątpliwości co do winy 57-latka.
Orzeczenie jest nieprawomocne.
MaTo / SzyMon
Fot. archiwum