Jeszcze w ubiegłym roku, wraz z nadejściem miesięcy wakacyjnych zaczynało się kuszenie potencjalnych klientów magicznym słowem: wyprzedaż. Trzydziesto-, pięćdziesięcio- a może osiemdziesięcio- procentowa przecena – dlaczego nie? Byle tylko opróżnić magazyny w oczekiwaniu na nowe kolekcje, sprzedając towar po kosztach, a czasami nawet taniej. W tym roku, od marca mamy do czynienia z wręcz nieustającą wyprzedażą.
JB
Fot. pixabay.com