Na fragment XIII wiecznego przycerkiewnego cmentarza oraz pomieszczenia, datowanego na podobny okres, natrafili archeolodzy podczas prac pod północną zakrystią chełmskiej bazyliki. Badacze dokopali się już do najstarszych warstw znajdujących się w tym miejscu.
– Bazylika, zbudowana w XVIII wieku według projektu Pawła Fontany, skrywa w sobie wiele warstw podziemnych. Cały ten obiekt jest sensacją architektoniczno-archeologiczną. Mamy bowiem do czynienia z nawarstwieniem wielu epok. To w praktyce 700 lat w architekturze – mówi kierownik prac archeologicznych przy bazylice dr Stanisław Gołub. – Jesteśmy w najciekawszym momencie prac, czyli w najgłębszych warstwach, które wiążą się z okresem średniowiecza. Nowością jest to, że znaleźliśmy pomieszczenie, które przypuszczalnie zostało wykonane w średniowieczu, a które rozbudowało cerkiew katedralną Daniela Romanowicza. To prawdopodobnie piwnica zakrystii, ponieważ mamy mur o grubości 1,20 metra i jego wewnętrzny narożnik, które zostały zniszczone w wieku XVII przy budowie kompleksu bazyliańskiego – dodaje.
– Obecna bazylika, która pierwotnie była katedrą unicką, stoi w miejscu wcześniejszej świątyni – mówi kierownik chełmskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie, Paweł Wira. – Jest to miejsce, gdzie historycy i archeolodzy lokują najstarszą XIII-wieczną świątynię z czasów króla Rusi, Daniela Romanowicza. Miejsce jest bardzo ciekawe, ponieważ było niedostępne i dotychczas nieprzebadane przez archeologów – dodaje.
– Najciekawsze jest to, że pomieszczenie, w którym pracujemy, będzie miało oddzielną klatkę schodową. Robimy też przejście do krypt, ponieważ wcześniej takie przejście tu było – mówi Stanisław Gołub. – Będzie można zobaczyć zarówno części architektoniczne pomieszczenia, ale również część zewnętrzną kościoła, gdzie były groby szkieletowe. Jeszcze ich nie odsłanialiśmy, ale wiemy, że jest grób trumienny dziecka i jednej osoby dorosłej. Te groby są wkopane w kredę, w związku z tym są z najstarszego okresu tej cerkwi. Jest to ciekawe, ponieważ szkieletu dziecka z XIII wieku w zasadzie nie mamy – dodaje.
– Poprzez artefakty, które się tam znajdują, można z bardzo dużym prawdopodobieństwem potwierdzić, że mamy do czynienia z najstarszym cmentarzem przycerkiewnym, XIII-wiecznym, co jest dużą sensacją. W obrębie Góry Chełmskiej kilka lat temu natrafiono już na cmentarz XIII-wieczny, który został częściowo ekshumowany. Pozostałe pochówki znajdują się przy schodach wiodących z Góry Chełmskiej do ulicy Lubelskiej – mówi Paweł Wira.
– Zbliżamy się do części najstarszej świątyni. Mamy już fragmenty prostokątnej absydy z XIII wieku. Z ciekawszych zabytków odkryliśmy ładną płytkę szkliwioną-podłogową, dużo ceramiki, naczynia ze szkła – mówi Stanisław Gołub.
– Sprawą zagadkową jest tunel, który powinien z tego miejsca prowadzić do pobliskiego klasztoru bazylianów. Na razie niestety nie udało się natrafić na wejście do tego tunelu. Jest jednak prawdopodobne, że znajduje się on niedokładnie w tym miejscu, w którym szukamy, tylko po sąsiedzku, tam, gdzie znajduje się transept – mówi Paweł Wira.
– Wydaje się, że wszystkie dostępne znane źródła historyczne zostały przebadane i poddane analizie. Główna informacja mówi, że Daniel Romanowicz wraz z synami pochowany jest w obrębie tej najstarszej XIII-wiecznej świątyni. Natomiast do tej pory na ich pochówki nie natrafiono. Czy nie możemy odnaleźć miejsca pochówku Romanowicza, dlatego że niektóre fragmenty przyziemia świątyni nie zostały jeszcze przebadane przez archeologów, czy dlatego, że to miejsce zostało kiedyś zniszczone i ten pochówek się nie zachował? Pozostaje to w dalszym ciągu zagadką. – dodaje Paweł Wira.
Po zakończeniu prac i przebadaniu szczątków przez antropologa, jama grobowa ma zostać odpowiednio zaaranżowana i udostępniona turystom w naturalnej scenerii.
RyK / CzaPa
Fot. Karolina Ryniak