Zastanawialiśmy się wszyscy jakie będzie tegoroczne lato. Rok zaczął się właściwie od suszy. Zima była bezśnieżna i wszyscy obawiali się tego konsekwencji.
– Zima jest kluczowa, jeśli chodzi o zasoby wodne – mówi gość Radia Lublin dr Mateusz Dobek z Katedry Hydrologii i Klimatologii UMCS. – Obserwujemy bardzo niskie stany wód w większości rzek w Polsce. Bardzo niskie są stany wód podziemnych. Należy pamiętać, że aby uzupełnić wody podziemne – najczęściej wykorzystywane przez rolników i przez rośliny – kluczowa jest pokrywa śnieżna. Śnieżnej zimy w zasadzie już drugi rok nie mamy. Natomiast na temperaturę wpływ mają układy baryczne, atmosferyczne, przepływ mas powietrza. Tutaj raczej brak śniegu nie miał większego znaczenia.
Czy intensywne opady deszczu, burze z gradem są anomaliami w naszym klimacie?
– Anomalia występują bardzo rzadko. W naszym klimacie intensywne opady deszczu oraz burze są rzeczą normalną – uspokaja dr Mateusz Dobek. – Oczywiście część tych zjawisk, jeśli rzeczywiście odbiega od normy obliczanej na podstawie wieloletnich obserwacji, możemy nazwać anomalnymi. Natomiast grad czy burza to rzeczy normalne w naszym klimacie.
Ważnym pytaniem, które nasuwa się podczas tegorocznej obserwacji pogody, to czy lipcowe opady uzupełniły braki wody, które powstały po bezśnieżnej zimie?
– Lipiec jest najbardziej wilgotnym miesiącem w Polsce – mówi gość Wojciecha Brakowieckiego. – Praktycznie każdego lipca notuje się najwyższe sumy opadów. Możemy tego nie odczuwać, ponieważ opadom często towarzyszą burze, więc są krótkotrwałe i chwilowe. Natomiast sumarycznie najczęściej lipiec jest miesiącem, kiedy pada najwięcej. Jeśli chodzi o uzupełnianie zasobów wód podziemnych opadami letnimi, to należy pamiętać, że są to właśnie opady krótkotrwałe i ta woda bardzo często spływa i paruje. Nieduża jej część ma czas wsiąknąć i uzupełnić wody podziemne.
WB/WP
Fot. Weronika Uziębło