Jak pomóc osobie niewidomej? Savoir-vivre wobec osób z dysfunkcjami wzroku

niewidomi 2020 08 31 221020

Fundacja Szansa dla Niewidomych organizuje dla wszystkich chętnych szkolenie „Świat dotyku i dźwięku”. Celem warsztatów jest przybliżenie, jak funkcjonują osoby z dysfunkcjami wzroku. Jednym z zagadnień będą zasady savoir-vivre, jakich należy przestrzegać w ich obecności.

– W momencie, kiedy budzi się w nas potrzeba pomocy, trzeba zdać sobie sprawę z tego, że często nie wiemy, czy w ogóle dana osoba jej potrzebuje – mówi kierownik oddziału Fundacji Szansa dla Niewidomych w Lublinie, Joanna Szafrańska. – Pierwszą rzeczą, którą zawsze robimy jest zadanie pytania: „Czy pan/pani potrzebuje pomocy?”. Jeśli otrzymamy odpowiedź twierdzącą, kolejnym pytaniem jest: „Jak mogę panu/pani pomóc”. To dwie ważne sprawy, na które chcemy uwrażliwić uczestników szkolenia. Chodzi o to, żeby pytać, nie zamykać się w sobie i nie wstydzić. Często widzimy jakąś osobę z białą laską czy psem przewodnikiem na przystanku autobusowym i może wstydzimy się zapytać. Ale nie ma czego się wstydzić.

– Bardzo często ludzie się krępują i boją się używać pewnych sformułowań. Na przykład obawiają się do kogoś: „do widzenia”, „Do zobaczenia” albo „zobacz”. A naprawdę nie trzeba się bać takich sformułowań, bo osoby niewidome traktują je po prostu jako coś zupełnie naturalnego – tłumaczy Monika Drążek z Fundacji Szansa dla Niewidomych w Lublinie.

– Najgorszym błędem, jaki może zrobić człowiek widzący wobec osoby niewidomej, jest to, że stanie na wprost niej i będzie się przyglądał, co ta osoba zrobi. Często takie sytuacje kończą się w ten sposób, że osoba niewidoma wpadnie na tego przechodnia, który widzi. Rozumiem, że wszystko to wynika z ciekawości, natomiast można w ten sposób zrobić komuś niechcący krzywdę. Najlepiej więc powiedzieć z daleka „przepraszam” czy „uwaga”, żeby był jakiś kontakt – wyjaśnia Dawid Wasilewski.

– Osobom widzącym wydaje się oczywiste, że, gdy z kimś rozmawiamy, to na chwilę odchodzimy, aby coś sprawdzić. Ale osoba niewidząca nie zauważy, że gdzieś odeszliśmy, więc trzeba ją o tym uprzedzić: „Za chwilę wracam, bo muszę sprawdzić rozkład jazdy” – dodaje Monika Drążek.

– Kolejnym błędem jest, kiedy osoba widząca stoi i próbuję mnie głosowo sterować: „w lewo, w prawo, w prawo, w lewo”. Nie róbmy takich rzeczy. Jeżeli chcemy pomóc, zapytajmy się tej osoby, czego potrzebuje. Gdy chcemy poprowadzić osobę niewidomą, lepiej powiedzieć „służę panu/pani ramieniem”. Zwracam też uwagę rowerzystom i kierowcom: nie używajcie klaksonów i dzwonków, bo to mi nic nie mówi. Myślą oni, że zejdę im dzięki temu z drogi. Chętnie bym to zrobił, tylko nie wiem, w którą stronę. Najlepiej podjechać i powiedzieć: „Tu jest ścieżka rowerowa, skręć lekko w prawo”. To jest prawidłowe zachowanie – tłumaczy Dawid Wasilewski.

– Trzeba też przełamywać się troszkę, jeśli chodzi o dotyk. Bo, żeby podać takiej osobie kubek czy długopis, trzeba dotknąć jej dłoni. Tutaj jest czasami pewna bariera, bowiem każdy ma swoją strefę, do której obce osoby nie mają dostępu. Natomiast tutaj nie ma potrzeby, żeby się bardzo krępować. Aby pokazać osobie niewidomej miejsce, trzeba wziąć jej dłoń i położyć ją na przykład na oparciu krzesła – dodaje Joanna Szafrańska.

– Jeżeli chcemy się przywitać, osoby widzące pierwsze podają rękę. Gdy stoimy na przystanku, będzie mile widziane, jeśli osoba widząca podejdzie i powie: „Podjechała trzynastka. Czym chce pan jechać?” – wyjaśnia Dawid Wasilewski. – Wszystko tak naprawdę zbiega się do kultury. To ona niweluje granicę pomiędzy ludźmi sprawnymi i niepełnosprawnymi.

 Szkolenie „Świat dotyku i dźwięku” odbędzie się 2 października. Główne jego tematy to: jak dostosować przestrzeń publiczną do potrzeb osób z niepełnosprawnościami; na czym polega projektowanie uniwersalne; jak funkcjonują osoby niewidome; czym jest linijka, ramka czy TalkBack; jakich zasad savoir-vivre przestrzegać w obecności osób z dysfunkcją wzroku.

LilKa / opr. ToMa

Fot. pixabay.com

Exit mobile version