10 tysięcy złotych – to kara dla kierowcy, który zamiast odpoczywać, jechał ciężarówką ze zmodyfikowanym tachografem.
W okolicach Kocka inspektorzy z Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali przewożący mięso z Polski do Serbii, zarejestrowany w Macedonii ciągnik siodłowy z naczepą. Już wstępna kontrola tachografu – czyli urządzenia dokumentującego czas pracy kierowców – wykazała, że urządzenie nie działa prawidłowo. W czasie, gdy kierowca prowadził pojazd, tachograf mógł zapisywać, że odpoczywa.
Wyłącznik zdemontowano i przywrócono tachograf do stanu fabrycznego. Kierowca będzie kontynuował podróż m.in. po uiszczeniu kaucji na poczet grożącej kary pieniężnej, tj. 10 tysięcy złotych i dodatkowo pokrycia kosztów pracy serwisu.
TSpi (opr. DySzcz)
Fot. www.witd.lublin.pl