Krwiobus stanął przed lubelskim ratuszem. Do oddania krwi ustawiła się kolejka chętnych. Motywacje dawców są różne.
– Dzwonili do mnie, że akurat potrzeba krwi mojej grupy, także dlatego się zdecydowałam przyjść. Ktoś potrzebuje na operację – mówią krwiodawcy: – Zawsze można pomóc oddając część siebie – dodają.
– Lato to specyficzny czas kiedy kończą się zapasy wielu grup krwi – mówi Grażyna Kozłowska, starsza pielęgniarka z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie: – Nie ma płynu, który przynosiłby tlen w ludzkim organizmie. Trzeba się po prostu podzielić. W lecie ludzie najwięcej się przemieszczają. Jest dużo nieplanowanych zabiegów wymagających krwi.
Dawcami nie mogą być osoby chore lub poddane kwarantannie albo nadzorowi epidemiologicznemu. Z powodu pandemii koronawirusa została wdrożona specjalna procedura. Przed oddaniem krwi obowiązuje dezynfekcja rąk i mierzona jest temperatura. Akcja przed lubelskim ratuszem potrwa do godziny 12.00.
ZAlew (opr. DySzcz)
Fot. pixabay.com