230 interwencji strażaków, kilka uszkodzonych słupów energetycznych i w momencie kulminacyjnym około 6 tysięcy odbiorców bez prądu. To efekty burzy, która wieczorem (09.08) przeszła nad Lubelszczyzną.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Lublin po nawałnicy
Większość awarii udało się już naprawić, ale wciąż 200 odbiorców, głównie w okolicach Bychawy i Lubartowa, pozostaje bez prądu. – To właśnie tutaj odnotowano najwięcej zdarzeń – mówi rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, Tomasz Stachyra. – 150 interwencji dotyczyło połamanych konarów i drzew, 30 interwencji dotyczyło zalanych budynków, czyli wypompowywania z pomieszczeń gospodarczych i piwnic wody, odnotowaliśmy również 44 uszkodzone dachy, 28 na budynkach mieszkalnych. 16 interwencji dotyczyło budynków gospodarczych. Ludzie nadal jeszcze dzwonią do straży pożarnej – dodaje.
W zdarzeniach nikt nie ucierpiał. Jak zapewnia rzecznik lubelskiego oddziału PGE, do godziny 15.00 wszystkie awarie prądu powinny zostać naprawione.
ZAlew / CzaPa
Fot. archiwum