Zakończyła się pikieta mieszkańców Parchatki dotycząca konieczności budowy chodnika w tej miejscowości. Kilkadziesiąt osób chodziło po przejściu dla pieszych, co kilka minut przepuszczając samochody.
– Protest ma związek z wypadkiem śmiertelnym puławskiej rowerzystki kilka tygodni temu na tym terenie – mówi w rozmowie z Radiem Lublin sołtys Parchatki, Ryszard Rybczyński. – To był taki bodziec, który przyśpieszył reakcję mieszkańców na to, co się dzieje od 55 lat. Od tego czasu mieszkańcy bezskutecznie zabiegają o budowę chodnika – dodaje.
W tym roku budowa chodnika w Parchatce znalazła się na liście rezerwowej inwestycji realizowanych przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie. Dyrektor tej instytucji Paweł Szumera pod koniec czerwca tłumaczył na antenie Radia Lublin, że być może chodnik uda się wykonać jeszcze w tym roku, jeśli pojawią się oszczędności poprzetargowe przy innych inwestycjach.
Jutro (30.08) podobny protest mają zorganizować mieszkańcy pobliskiego Wierzchoniowa.
ŁuG / opr. PaW
Fot. Łukasz Grabczak