Młodzi skrzypkowie rywalizują w nałęczowskim konkursie

20200810 084434 2020 08 10 190142

Polscy i zagraniczni młodzi skrzypkowie rywalizują w V Międzynarodowym Konkursie Nałęczów i Skrzypce. To ostatni element kursu, który przez ostatnie dwa tygodnie trwał w uzdrowisku. Wzięło w nim udział 200 osób – między innymi z Polski, Niemiec i Chin.

– Każdy tego typu konkurs jest pewnym rodzajem trampoliny – mówi przewodniczący jury profesor Sławomir Tomasik: – To międzynarodowy konkurs. Poziom z roku na rok wzrasta. Nie jest to jeszcze konkurs Wieniawskiego w Poznaniu czy konkurs Królowej Elżbiety w Brukseli, i pewnie nigdy nie będzie, bo nie ma takiej potrzeby. To jest mniejszy konkurs, ale też w pewnym sensie edukacyjny, bo młodzi skrzypkowie, którzy przyjeżdżają tutaj najpierw na kurs, pobierają lekcje od wybitnych mistrzów i mogą zaprezentować się od razu w konkursie. Nie ma czegoś takiego w naszym kraju.

– Córka idzie w moje muzyczne ślady, natomiast ja jestem pianistką, a córka z wielkim przekonaniem zamierza być skrzypaczką – mówi Agnieszka Chorzowska- Jabłońska: – Po części wynosi się to z domu, ale w jej przypadku była to jakaś potrzeba własna. Pamiętam, że jak miała 3 lata i zobaczyła skrzypce po raz pierwszy, a u nas w domu był wyłącznie fortepian, i zapytała: „Mamo, a co to jest?”. Wtedy postanowiła, że będzie grała na skrzypcach, mówiąc, że „mają taki piękny głos”.

– Zaczynaliśmy od 60 uczestników, natomiast w tym momencie jest ponad 200 osób – mówi Nina Boryc-Łuka, sekretarz kursu: – 200 uczestników przyjechało do Nałęczowa do klas 16 profesorów. To nie jest też tak, że oni tu przyjechali, bo po prostu trzeba było ten czas wypełnić. Oni chcieli przede wszystkim móc zrealizować program, którego nie mieli możliwości zrealizować online. Bo lekcje online – nie oszukujmy się – to nie jest to samo, co możliwość spotkania z tak znakomitym pedagogiem na miejscu.

– Na kursie można nabyć nowych umiejętności u mistrzów, więc są one bardzo przydatne – mówi Natalia Szymczyk: – Kiedy była pandemia i nie można było się spotykać ze swoim własnym nauczycielem, to było bardzo niefajne.

– Na tym etapie, bo rozmawiamy o dzieciach mniejszych, jest to dla nich szansa na rozwój. A czy jest przyszłość przed muzykami? Trudne pytanie – mówi Agnieszka Chorzowska- Jabłońska: –  Sama jestem muzykiem, pracuję w zawodzie. Jest trudno. Jest bardzo dużo młodych, bardzo utalentowanych ludzi. I jest to wypadkowa talentu, dużej pracy, ale też szczęścia. Obserwuję, że coraz mniej jest doceniany ten zawód, a jest on naprawdę tak strasznie wymagający i tak dużo trzeba poświęcić swoich młodych lat, pracować regularnie. Podobno każdy znajdzie sobie swoją ścieżkę. Jeżeli robi to, co lubi, to nawet jeżeli nie będzie to przynosiło jakichś strasznie wielkich pieniędzy, to człowiek jest zadowolony. I chyba tak trzeba. I warto.

Koncert laureatów zaplanowano w Starych Łazienkach w Nałęczowie dziś (10.08) o 19.00.

Zwycięzca otrzyma mistrzowskie skrzypce lutnicze wykonane przez lutnika Tomasza Madeja z Bydgoszczy.

ŁuG (opr. DySzcz)

Fot. Łukasz Grabczak

Exit mobile version