150 drzew ma zostać wyciętych w związku z modernizacją drogi powiatowej na odcinku Ossówka-Janów Podlaski. Urzędnicy taką decyzję tłumaczą bezpieczeństwem ruchu drogowego. Wycinką, która już się rozpoczęła, oburzeni są mieszkańcy, między innymi słuchaczka Radia Lublin, pani Beata, która z tym miejscem związana jest rodzinnie.
– Nie mogłam zasnąć w nocy po tym, jak zobaczyłam wycięte sosny – opowiada pani Beata. – Były to piękne, rozłożyste, bardzo stare okazy. Wiele osób, jadąc tą drogą, zwracało uwagę na to, że to są wyjątkowe drzewa – dodaje.
– Ten odcinek ma dwa łuki do korekty. Jest dużo takich drzew, które, jak się wykopie rowy, będą zagrażały bezpieczeństwu ruchu drogowego – mówi dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Białej Podlaskiej, Krystyna Beń. – Niektóre są wręcz w samym rowie. Wycinka tych drzew musi być. Jest korekta łuku, na którym też będą wycięte drzewa. Odcinek przebiega przez teren leśny i tej zieleni tam nie będzie brakowało. Mamy decyzję, wszystkie uzgodnienia i musimy wykonać tę drogę, aby później była bezpieczna dla użytkowników – dodaje.
– Jeżeli chodzi o drzewa, które były wycinane w trakcie prowadzonych robót na drodze powiatowej pomiędzy miejscowością Hołodnica a Janowem Podlaskim, to wycinka głównie sosen na tym fragmencie była uzgadniana z Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska – stwierdza rzecznik Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie, Paweł Duklewski. – Przeprowadziliśmy wizję lokalną, dostaliśmy odpowiednie dokumenty. Jednoznacznie trzeba było stwierdzić, że drzewa, które wskazano we wniosku, oczywiście nie wszystkie, są suche i kwalifikują się do usunięcia. W odniesieniu do jednego drzewa nie wydaliśmy zgody na wycinkę ze względu na jego dobry stan – dodaje.
– Od 21 lat przyjeżdżam do Janowa. Wiem, że życie trzeba sobie ułatwiać – mówi jedna z okolicznych mieszkanek. – Droga, rowy są potrzebne, ale naprawdę warto się zastanowić, bo wieloletnie drzewa, jak sama nazwa wskazuje, rosną wiele lat. Myślę, że w obecnych czasach należy przede wszystkim dbać o klimat, a o drogi może trochę później. A może po prostu warto jeździć bezpieczniej. Najpierw drzewa, potem my. Takie mamy czasy – dodaje.
– To jest kolejna wycinka – stwierdza pani Beata. – Przypomnę Bubel Stary. Nie tylko, bo wycięto też drzewa na całej długości przy trasie od Janowa do Bubla. Wycięto też drzewa przy drodze do Polinowa. Była jeszcze wycinkę na skwerku w Janowie. Uważam, że cierpi na tym nie tylko krajobraz, ale również środowisko naturalne. Wiemy, że są problemy z suszą. A przecież jezdnia nie jest poszerzana i nie są budowane chodniki – dodaje.
– Będą tam kopane rowy, więc jeżeli drzewo tak się ukorzeniło, że już zarasta w połowie rowu, siłą rzeczy musi ono być usunięte – mówi wójt gminy Janów Podlaski, Leszek Chwedczuk. – Na pewno nikt nie usuwa drzew, tylko aby usuwać. To są konieczności wynikające z tej inwestycji. Po zakończeniu pracy w miejscach, w których da się, będziemy stosowali nasadzenia, żeby to wyglądało ładnie. Nie zostawimy tego tak, żeby była pustka. Dzisiaj nie chce mówić, gdzie będą te nasadzenia, ponieważ trzeba zobaczyć, jak zostanie ukończona inwestycja. Podobnie było gdy mieliśmy wycinkę drzew u nas na drodze gminnej. Usunęliśmy stare drzewa, które były zagrożeniem i posadziliśmy nowe. Myślę, że podobnie tutaj jakieś nasadzenia będą – dodaje.
W ubiegłym roku w związku z rewitalizacją skweru w centrum Janowa Podlaskiego wycięto ponad 90 drzew. Prace rewitalizacyjne mają zakończyć się w listopadzie.
MaT / CzaPa
Fot. nadesłane