Za 1 mln 587 tys. euro sprzedano 10 koni podczas tegorocznej aukcji Pride of Poland w Janowie Podlaskim. 11 nie znalazło nabywców.
CZYTAJ: Znamy wyniki Pride of Poland. 1 mln 250 tys. euro za Perfinkę [FILM i ZDJĘCIA]
Najwyższa cenę osiągnęła Perfinka ze stadniny w Białce, za którą kupiec z Arabii Saudyjskiej zapłacił 1 mln 250 tys. euro. To drugi najlepszy taki wynik w historii aukcji.
Aukcja w Janowie Podlaskim była pierwszym takim wydarzeniem zorganizowanym na świecie w tym roku. W związku z pandemią licytacja odbywała się również telefonicznie.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Aukcja Pride of Poland 2020
Atmosferę aukcji podgrzała licytacja siwej, 9-letniej klaczy Perfinki.
– Rzeczywiście Perfinka była gwiazdą aukcji. Była planowana na gwiazdę, tylko cena była niewiadoma – mówi Alina Sobieszak reprezentująca Araby Magazine: – To jest wiceczempionka świata, trójkoronowana w Stanach Zjednoczonych, czempionka Europy, czempionka Pucharu Narodów.
Klacz nie była obecna podczas licytacji, ponieważ jest teraz w dzierżawie: – Koń nie musi być obecny – mówi Alina Sobieszak: – Ci, którzy się koniem interesują, po jego rodowodzie, po jego sukcesach światowych, po prostu wiedzą co kupują.
– Przypuszczałam, że Perfinka będzie najlepsza – mówi hodowca koni, prof. Krystyna Chmiel: – Aplia, uważam, że za tanio, widocznie tak na zachętę, na rozkręcenie. Emirata ładnie poszła. Klienci zawsze dzielą się na dwie grupy – tych, którzy poszukują materiału hodowlanego i tych, którzy poszukują prospektów pokazowych.
Z wyniku aukcji zadowolony jest minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski: – Wydaje się, że musimy o wiele bardziej otworzyć się na dzierżawy koni, bo ta klacz, która uzyskała najwyższą ocenę, jeszcze dwa lata temu była wyceniana bardzo nisko, a przecież nic w jej pokroju, zachowaniu, ruchach się nie zmieniło. To wydzierżawienie do ważnego hodowcy koni w Stanach Zjednoczonych, wygrywane czempionaty za oceanem, promocja tego konia sprawiły, że uzyskała rewelacyjną, absolutnie przez nikogo niespodziewaną wysokość 1 mln 250 tysięcy euro – mówi minister Ardanowski.
Ceny, za jakie sprzedano pozostałe konie, wahały się od 10 tysięcy do 95 tysięcy euro. Janowska stadnina sprzedała pięć koni za 102 tysiące euro.
– Kończymy ze sprzedawaniem koni najlepszych dla podkręcenia wyniku – mówi pełniący obowiązki prezesa janowskiej stadniny Marek Gawlik: – Od początku mówiłem, że wystawimy dobre konie, ale nie takie, które mają dla nas kluczowe znaczenie. Uważam, że musimy myśleć nie tylko o tym, jakie ceny osiągamy na aukcjach, ale jakie nagrody zdobywamy na czempionatach światowych, bo tam się buduje długookresową wartość poszczególnych koni.
Z powodu pandemii nie wszyscy kupcy mogli przyjechać. Niektórych kupców, na przykład z Bliskiego Wschodu, reprezentowali europejscy agenci.
– W sumie okazało się, że były wpłacone 24 wadia, więc to nie jest mało – mówi Tomasz Chalimoniuk, prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych, organizatora wydarzenia: – Jeśli chodzi o to, ilu kupców reprezentowano przez ajentów, to myślę, że około 32, czy 33. To taki standard niepandemiczny. W tamtym roku dużo więcej nie było.
– Mogło być o wiele gorzej – mówi były prezes stadniny w Michałowie, Jerzy Białobok: – Sprawę uratowała Perfinka – tutaj nie ma się co oszukiwać. Bez tego byłoby, że tak powiem, cienko.
Z powodu pandemii ograniczona była liczba osób biorących udział w wydarzeniu. Aukcję można było obejrzeć przez Internet. Z takiej możliwości skorzystało ponad 95 tysięcy osób.
W ubiegłym roku ze sprzedaży koni podczas aukcji Pride of Poland uzyskano 1,4 mln euro.
Dziś (10.08) w Janowie Podlaskim odbyła się Letnia Aukcja Koni Arabskich. Spośród 24 koni wystawionych na licytację sprzedano 15. Ze sprzedaży uzyskano 157 tysięcy euro.
MaT (opr. DySzcz)
Fot. archiwum