Kolejny dzień lubelskiej pieszej pielgrzymki dobiega końca. Było gorąco, było radośnie, była modlitwa i czas na chwilę oderwania się od rzeczywistości. To właśnie na pątniczym szlaku wielu szuka wsparcia.
O tych, którzy wracają na szlak po kilku czy kilkunastu latach opowiada Dorota Choma.
Lubelska pielgrzymka w tym roku to dla niemal wszystkich uczestników tak naprawdę jeden dzień pielgrzymowania. Dla niektórych niestety, ale dla części pątników to wielka radość, bo dzięki temu mogli po wielu latach wrócić na pielgrzymkowy szlak. I takich przypadków nie brakuje.
ZOBACZ ZDJĘCIA: 42. Lubelska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę – dzień czwarty
– Dzięki Bogu, że to jeden dzień, bo mam kontuzję nogi. Trzy tygodnie przed jedną z poprzednich pielgrzymek miałam wypadek. I całą pielgrzymkę przepłakałam, bo widziałam jak pątnicy idą, a ja nie mogłam. Okropnie to przeżywałam duchowo. A teraz jestem szczęśliwa. Chyba Pan Bóg mnie niesie – mówi jedna z uczestniczek pielgrzymki.
CZYTAJ: Trzeci dzień lubelskiej pielgrzymki na Jasną Górę
Po wielu latach na pielgrzymkę wróciły całe rodziny. Tak dzieje się na przykład w przypadku rodziny, która idzie w grupie 15. Ruszyła ona na pielgrzymkowy szlak po raz pierwszy od wielu, wielu lat. – Wybraliśmy się dużą grupą rodzinną. Małe dzieci musiały zostać w domu, chociaż bardzo chciały z nami iść. Może pójdą z nami za rok. Mamy za sobą już kilkanaście wejść na Jasną Górę. Niesamowite przeżycie. Natomiast w tym roku postanowiliśmy pójść większą grupą rodzinną – opowiada jeden z pątników.
– Chcemy zmobilizować młodzież, żeby też poczuła ducha pielgrzymowania. Po raz pierwszy byłam na pielgrzymce, kiedy miałam naście lat. To była 15. Lubelska Pielgrzymka na Jasną Górę. A na obecną – 42. – wzięłam trójkę swoich dzieci. Jest to wyzwanie, ale myślę, że to fajne doświadczenie – mówi kolejna z pątniczek.
Pielgrzymi około godziny 18.00 wsiądą w Szewnej do autokarów i wrócą do Świdnika, Puław oraz do Łęcznej, bo grupy z tych miejscowości uczestniczyły w piątek, 7 sierpnia w sztafecie pielgrzymkowej.
Dziś mszę dla pątników w Ćmielowie odprawił ks. bp Józef Wróbel, który przeszedł także kilka kilometrów razem z pielgrzymami.
W sobotę natomiast na szlak wyjdą kolejne trzy grupy modlitewne z: Chełma, Krasnegostawu i Lubartowa. To jeden z eden z najdłuższych odcinków, do pokonania będzie ponad 40 km. Tego dnia pielgrzymi wejdą na Święty Krzyż, a przejedzie do nich ks. bp Adam Bab.
DaCh / opr. ToMa