Jest zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez organizatorów naboru o unijne wsparcie dla firm poszkodowanych w wyniku epidemii koronawirusa. Chodzi o nabór zorganizowany przez Lubelską Agencję Wspierania Przedsiębiorczości. Z powodu problemów z serwerami pierwszy nabór anulowano i przeprowadzono kolejny.
Przedsiębiorcy, którzy zakwalifikowali się do otrzymania wsparcia w pierwszym naborze czują się pokrzywdzeni. – Wiem, że niektórzy składali wnioski wcześniej niż oficjalna godzina ich przyjmowania – mówi mecenas Karol Peret, który reprezentuje pokrzywdzonych przedsiębiorców. – Jak to się stało, że niektórzy przedsiębiorcy byli w stanie złożyć aplikację jeszcze przed oficjalną godziną rozpoczęcia naboru i kto im to umożliwił? W drugim naborze miało już nie być tak zwanych botów, natomiast system właściwie był stworzony pod tego typu programy – dodaje.
Przedsiębiorcy chcą anulowania drugiego naboru i zorganizowania trzeciego na zupełnie innych zasadach, niż dwa poprzednie. – Nie ma do tego żadnych podstaw – twierdzi rzecznik prasowy marszałka województwa lubelskiego, Remigiusz Małecki. – Członkowie Zarządu Województwa Lubelskiego zapoznali się z tokiem przebiegu drugiego naboru wniosków w tym konkursie, w szczególności z funkcjonowaniem systemu informatycznego, za pośrednictwem którego odbywał się ten nabór i nie znaleźli podstaw do tego, aby ten nabór anulować – dodaje.
Urzędnicy nie odnoszą się do zarzutów przedsiębiorców, bo jak twierdzą, nie znają treści złożonego do prokuratury zawiadomienia.
MaTo / opr. PaW
Fot. archiwum