Ksiądz Emil Mazur – dyrektor Spotkań Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej, który zachorował na COVID-19 apeluje do wszystkich o przestrzeganie obostrzeń sanitarnych.
– Podczas kwarantanny zacząłem mieć objawy typowe dla koronawirusa, czyli gorączkę, bóle mięśni, bóle głowy i kaszel – mówi ks. Emil Mazur: – Miałem nadzieję, że to przeziębienie, bo spałem przy otwartym oknie i tak dalej, ale zostałem zaproszony do sanepidu. Zostałem przebadany i wyszło, że mam COVID-19. Od razu zostałem w szpitalu.
Ksiądz Emil Mazur trafił do szpitala przy ul. Staszica na oddział zakaźny: – Szpital ma to do siebie, że samo miejsce potrafi już tworzyć pewne trudności wewnętrzne – mówi ks. Emil Mazur: – Byłem leczony lekami na HIV i malarię. Miałem też podawany tlen, ponieważ miałem bardzo słabą saturację i musiałem być w jakiś sposób regenerowany. Według lekarzy przechodziłem to bardzo lekko, ale wiem, że na sąsiednich salach były osoby, które przede wszystkim poprzez brak tchu i brak możliwości samodzielnego oddychania, miały podawany tlen. Te osoby nie mogły samodzielnie oddychać, całkowicie nie mogły mówić. Organizm był jak błoto, nie mógł samodzielnie funkcjonować i te funkcje musiały być w jakiś sposób wspomagane. Wiem też, że u jednej z osób dochodziło już do tak potężnych trudności, że żegnała się ze światem. My byliśmy całkowicie odizolowani. Nie mogliśmy wychodzić na korytarz. Lekarze przychodzili ubrani sterylnie. W jakiś sposób to też była dla nas trudność, bo uświadamiasz sobie, że jeżeli człowiek przychodzi tak ubrany, to znaczy że naprawdę masz coś w sobie, co może zabić.
Co było najtrudniejsze podczas pobytu w szpitalu? – Brzemię odpowiedzialności jeżeli chodzi o zarażenie drugiego człowieka – podkreśla ks. Emil Mazur: – Poza tym samotność, brak kontaktu z ludźmi. Wiadomo, że przebywanie z lekarzami, z personelem medycznym nie jest tym samym, co pobyt wśród najbliższych.
Czy były osoby, które odwróciły się od księdza, dowiedziawszy się o przebytej chorobie? – W jakiś sposób były trudności w komunikacji z rodziną – mówi ks. Emil Mazur: – Teraz kiedy jestem zdrowy, znowu chyba unikają kontaktu, bo nie wiem, czy jestem z jednej strony trędowaty czy też z drugiej strony w jakiś sposób się boją, że pomimo negatywnych testów mogą się zarazić. Albo po prostu się wstydzą.
– Pamiętajmy o tym, żeby zachować środki bezpieczeństwa: 1,5 metra odległości, maseczki, przyłbice. Zachęcam do takiej odpowiedzialności, do higieny, dezynfekcji rąk. To wszystko jest w duchu odpowiedzialności, ale też roztropności.
CZYTAJ: Prof. Krzysztof Tomasiewicz: Prewencja jest zdecydowanie ważniejsza niż działania ad hoc
Do apelu dołączają się też wirusolodzy i służby sanitarne. Dziś Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 809 zakażeniach koronawirusem w całej Polsce.
CZYTAJ: Lubelskie: 14 nowych przypadków zakażenia koronawirusem
W województwie lubelskim do dziś (07.08) potwierdzono badaniami laboratoryjnymi 1072 przypadki zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2, odnotowano 747 ozdrowieńców i zarejestrowano 21 zgonów.
CZYTAJ: Koronawirus w regionie: raport z 7 sierpnia
MaTo (opr. DySzcz)
Fot. pixabay.com