Od kilku lat apelują o budowę chodnika w swojej miejscowości – w niedzielę będą pikietować na drodze – mowa o mieszkańcach Wierzchoniowa w gminie Kazimierz Dolny. Chodzi o ponad półkilometrowy odcinek prowadzący w stronę Bochotnicy.
Mieszkańcy tłumaczą że ruch jest bardzo duży, a sytuacji niebezpiecznych jest bez liku: – Tam, gdzie kończy się chodnik, za chwilę zaczyna się teren niezabudowany, dlatego też na tym prostym odcinku drogi jest bardzo niebezpiecznie. Ciężko jest się poruszać, samochody się wyprzedzają, jeżdżą bardzo szybko. To droga między Kazimierzem a Nałęczowem – samochody jeżdżą jeden za drugim w dwóch kierunkach. Nie ma jak przejść. Pobocza są krótkie, przeważnie zarośnięte – mówią mieszkańcy.
– Chodnik jest potrzebny dla wszystkich mieszkańców, zarówno dla tych starszych osób, które muszą dojść do przystanku, kościoła czy sklepu, jak również dla dzieci, które dojeżdżając do szkoły muszą dojść do przystanku. My jako rodzice, dzieci doprowadzamy, bo się o nie boimy – mówi jedna z mieszkanek.
– W 2017 roku powstał projekt – mówi Tomasz Lenart, sołtys miejscowości Wierzchoniów: – W 2018 roku były robione dwa przetargi. Z trzeciego przetargu urząd marszałkowski zrezygnował. W 2018 roku nie było pieniędzy na budowę chodnika. Przełożono to na rok 2019, ale wtedy również stwierdzono, że nie ma środków. Przełożyli to na 2020 rok.
– Zarówno chodnik w Wierzchoniowie, jak i w Parchatce to zadania priorytetowe dla Zarządu Dróg Wojewódzkich, a przynajmniej powinny być – mówi Mariusz Wicik, radny Rady Powiatu Puławskiego: – Według nas, mieszkańców powiatu puławskiego, mieszkańców gminy Kazimierz Dolny, są to dwa najbardziej niebezpieczne miejsca na naszym terenie. To bardzo ruchliwe drogi, które przede wszystkim wyprowadzają ruch w stronę Lublina i Warszawy. Niestety, wypadki zdarzają się bardzo często. Ostatni, z 10 sierpnia, śmiertelny, w Parchatce, pokazuje tylko jedno: chodnik w Parchatce i Wierzchoniowie musi powstać jak najszybciej.
Czy jest szansa na realizację tej inwestycji?
– W tym roku raczej nie, dlatego że to zadanie zostało umieszczone na liście rezerwowej – mówi Paweł Szumera, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie: – Mogłoby wejść do realizacji pod warunkiem, że zadania z listy podstawowej nie byłyby realizowane lub przetargi z listy podstawowej byłyby rozstrzygane za mniejsze kwoty i z oszczędności mogłoby być to realizowane.
– Zarząd Dróg z Puław stwierdził, że dokumentacja jest niepełna i nie taka, jaka powinna być, po czym burmistrz Kazimierza Dolnego, dowiedziawszy się o tym fakcie, pojechał do urzędu marszałkowskiego wyjaśniać tę kwestię – mówi Tomasz Lenart: – Okazało się, że wszystko jest w porządku i nie zostaliśmy zakwalifikowani do budowy tego chodnika przez tę błędną informację.
– Rzeczywiście była taka sytuacja, że rejon Dróg Wojewódzkich podał nam błędne informacje, ale ta sytuacja została wyjaśniona i nie miało to wpływu na realizację zadania – mówi Paweł Szumera: – Taka informacja, która do mnie dotarła, dotarła już po zatwierdzeniu listy podstawowej i rezerwowej.
Mieszkańcy w niedzielę (30.08) planują pikietę, która ma rozpocząć się na przejściu na pieszych w Wierzchoniowie o godzinie 11.30. Utrudnienia w ruchu potrwają około pół godziny.
Z kolei w sobotę (29.08) o godzinie 10.30 mieszkańcy Parchatki planują akcję protestacyjną pod hasłem „Stop śmierci na tej drodze”. Ma ona związek również koniecznością budowy chodnika w tej miejscowości.
ŁuG (opr. DySzcz)
Fot. Łukasz Grabczak