Przybywa zniczy pod konsulatem Republiki Białoruś w Białej Podlaskiej. Od kilku dni przychodzą tutaj Białorusini, którzy chcą solidaryzować się ze swoimi rodakami sprzeciwiającymi się dyktaturze prezydenta Alaksandra Łukaszenki.
– Chcemy też uczcić pamięć osób, które zginęły podczas protestów na Białorusi – mówi mieszkająca od dwóch lat w Polsce pani Swietłana. – Znicze pojawiły się tutaj, ponieważ podczas manifestacji zostały zabite dwie osoby, a z 81 osób zniknęło. Nie wiadomo, co się z nim dzieje. W prawie każdym mieście na Białorusi ludzie wychodzą na ulicę i mówią „nie” tej władzy. Tej fali nic już nie zatrzyma.
Zamieszki i protesty na Białorusi trwają od 9 sierpnia, od momentu ogłoszono wyniki wyborów prezydenckich. Według oficjalnych danych wygrał je dotychczasowy prezydent Aleksandr Łukaszenka. Wielu mieszkańców Białorusi uważa jednak, że wyniki zostały sfałszowane.
16 sierpnia w Mińsku odbył się największy protest wiec opozycji na Białorusi od momentu powstania tego państwa. Wzięło w nim udział kilkaset tysięcy ludzi. Domagali się oni ustąpienia prezydenta Alaksandra Łukaszenki i wypuszczenia z aresztów uczestników wcześniejszych protestów powyborczych. Protestujący zgromadzili się na stołecznym Placu Niepodległości, gdzie znajdują się budynki administracji rządowej. Na placu nie było wojska ani milicji.
CZYTAJ: Białoruś: największy wiec opozycji w historii
Duże demonstracje odbyły się również w innych miastach. Jak donoszą media, w Grodnie zebrało się 30 tysięcy osób, czyli około 10 procent mieszkańców miasta. W Bobrujsku zebrało się 10 tysięcy osób. Cały plac centralny w Brześciu też zapełnił się demonstrantami. Na ulicę wyszła połowa mieszkańców podstołecznej wsi Malinniki, ubranych w białe koszulki.
Na antenie Polskiego Radia dziennikarz „Rzeczpospolitej” Rusłan Szoszyn zapowiedział, że Swiatłana Cichanouska ma niebawem ogłosić się prezydentem Białorusi. Powołał się na informację rzeczniczki opozycyjnej polityk. Szoszyn dodał, że takiego działania oczekuje od Cichanouskiej jej sztab. Jak dodał, oczekuje ona też od Zachodu uznania jej za prawowitą prezydent Białorusi.
W Mińsku odbył się także wiec zwolenników Alaksandra Łukaszenki. Prezydent Białorusi oświadczył na nim, że w razie przeprowadzenia nowych wyborów prezydenckich Białoruś „zginie jako państwo i jako naród”.
Tymczasem Rosja zadeklarowała gotowość wsparcia białoruskich władz, w tym również zbrojnie – wynika z komunikatu Kremla. Służba prasowa prezydenta Rosji poinformowała o drugiej w ciągu doby rozmowie telefonicznej Władimira Putina z Aleksandrem Łukaszenką.
O pokojowe rozwiązanie konfliktu na Białorusi apelował papież Franciszek. Podczas spotkania z wiernymi na modlitwie Anioł Pański w Watykanie mówił, że śledzi sytuację po wyborach w tym kraju. Na placu Świętego Piotra powiewały białoruskie flagi. Zwracając się do wiernych po odmówieniu południowej modlitwy, papież powiedział: „Moją myśl kieruję ku drogiej Białorusi. Śledzę z uwagą sytuację powyborczą w tym kraju i apeluję o dialog, o odrzucenie przemocy i poszanowanie sprawiedliwości oraz prawa. Zawierzam wszystkich Białorusinów opiece Matki Bożej, Królowej Pokoju – dodał Franciszek.
O pokój na Białorusi zaapelował też synod Białoruskiej Cerkwi Prawosławnej. Hierarchowie w wystosowanym komunikacie wzywają władze do powstrzymania przemocy i osądzenia winnych aktów okrucieństwa. Białoruska Cerkiew zwraca uwagę, że kraj ogarnięty jest duchem niepokojów społecznych. Mijający tydzień dla wszystkich stał się „czasem wstrząsu ludowego”, a „smuta przyszła do wspólnego domu” – głosi komunikat hierarchów. „Wiadomości o starciach ulicznych, aresztach i pobiciach świadczą o cierpieniach ogromnej liczby niewinnych ludzi”.
MaT / IAR / opr. ToMa
Fot. Małgorzata Tymicka