Ponad 320 tysięcy uczniów i blisko 60 tysięcy pracowników – w tym 45 tysięcy nauczycieli – wróci 1 września do budynków szkół w województwo lubelskim. To powrót po przerwie znacznie dłuższej niż ta wakacyjna. Uczniowie i nauczyciele od połowy marca nie spotykali się bowiem w salach lekcyjnych, a na wideokonferencjach czy czatach – w świecie online.
Ze względu na sytuację epidemiologiczną w dwóch szkołach – w Tarnawatce i w Tereszpolu-Zaorendzie – inauguracja roku szkolnego będzie miała formę online; w kolejnych dniach uczniowie i nauczyciele spotkają się tradycyjnie w placówkach.
Z założenia nauka ma odbywać się stacjonarnie, ale w szkołach będzie obowiązywać wiele nowych zasad. Pierwsze zostaną wprowadzone już 1 września – rodzice w bardzo wielu szkołach nie będą mogli towarzyszyć dzieciom podczas inauguracji roku szkolnego.
– Założenie wyjściowe jest następujące: szkoły i placówki oświatowe rozpoczynają funkcjonowanie w tradycyjnej formule, a więc tak jak przed pandemią. Jednak w pojedynczych przypadkach może się to czasowo zmienić. Podstawą prawną są tu przede wszystkim dwa rozporządzenia. Pierwsze z nich to rozporządzenie ministra edukacji narodowej, które pozwala na zawieszenie zajęć w specyficznych sytuacjach, uzasadnionych względami epidemicznymi. Drugie to rozporządzenie w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Na jego podstawie, w sytuacji zawieszenia zajęć, w miejsce tradycyjnego kształcenia wprowadzane jest zdalne – wyjaśnia wojewoda lubelski Lech Sprawka.
– W przypadku gdyby uczniowie znaleźli się w kwarantannie, będą podejmowane indywidualnie decyzje o adekwatnej formie kształcenia, czyli zdalnej. Bowiem ci uczniowie nie będą mogli uczestniczyć w zajęciach stacjonarnych. Ale obecnie nie ma sytuacji, która stanowiłaby zagrożenie dla rozpoczęcia nauczania stacjonarnego – mówi Maria Jolanta Korniszuk, Lubelski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Lublinie.
– Wprowadzenie wszystkich zabezpieczeń jest zadaniem przede wszystkim dla dyrektorów szkół i rad pedagogicznych – dodaje wojewoda.
– Z tego, co wiem, mamy mieć zajęcia cały czas w jednej sali. Mamy z niej przechodzić tylko na takie lekcje jak chemia czy WF. W klasie mamy ściągać maseczki, ale, jeśli jakiś nauczyciel będzie chciał, musimy w nich chodzić – mówią uczniowie.
– Po planie zajęć widać już, że dzieci w większości będą się uczyć w dwóch bądź maksymalnie w trzech salach. Na zajęcia z WF-u przemieszczają się w maseczkach, ćwiczą bez nich, a wracając do szkoły muszą znów używać maseczek – dodają rodzice.
– Jeśli chodzi o przedszkole, wiem, że nie będę mogła odprowadzić córki do środka, a będę ją musiała zostawić przed budynkiem. Jest to dla nas dużym stresem – mówi matka jednego z przedszkolaków.
CZYTAJ: Lublin: wszystkie żłobki otwarte od 1 września
– Szkoły wprowadziły różne rozwiązania, żeby zwiększyć dystans społeczny – mówi lubelski kurator oświaty Teresa Misiuk. – Jest właściwie tyle pomysłów, ile szkół. Ważne jest maksymalne zapewnienie dystansu społecznego w ramach oddziału. Chodzi o to, żeby uczniowie, którzy są przypisani do danej klasy, tylko w minimalnym stopniu zmieniali sale lekcyjne. Kolejną sprawą jest wydzielenie specjalnych kanałów komunikacyjnych wewnątrz szkoły. Czyli na przykład podzielenie klatek schodowych na część służącą do wchodzenie i schodzenia. W innych przypadkach uruchomiono więcej niż jedno wejście do szkoły.
– W ramach wsparcia organów prowadzących przekazanych zostało ponad 198 tysięcy litrów płynów dezynfekujących. Przekazano do dystrybucji również ponad 2 miliony 842 tysiące maseczek. Rozdysponowanych zostało też 965 termometrów bezdotykowych dla szkół podstawowych. 1 sierpnia realizowane są dostawy kolejnych 3551 termometrów dla pozostałych szkół i placówek – dodaje Lech Sprawka.
Służby wojewody, kurator oświaty oraz inspektorzy sanitarni podkreślają, że sytuacja jest dynamiczna i wiele decyzji zapadają na bieżąco. Planowane są też wideokonferencje z dyrektorami szkół – pierwsza już 1 września po południu.
MaK / opr. ToMa
Fot. archiwum