Jeźdźcy na koniach i rekonstruktorzy z całej Polski, a także goście z Niemiec, Węgier, Litwy i Francji – na polach Wolicy Śniatyckiej trwają uroczystości w 100. rocznicę bitwy pod Komarowem.
– Być dzisiaj w tym miejscu to obowiązek i możliwość spotkania z miłośnikami koni i ułańskiej tradycji – mówią uczestnicy spotkania:
Uroczystości poprzedził m.in. koncert pieśni kawaleryjskiej mistrza Jerzego Płacheckiego. – To doskonałe wprowadzenie, do tego co się tutaj będzie działo. W programie jest inscenizacja epizodów bitwy komarowskiej – mówi Adam Sujecki ze Stowarzyszenia I Pułku Ułanów Krechowieckich: – To piosenki kawaleryjskie, które były piosenkami, gdzie ułani, którzy jeszcze tę szablę skrwawili, cenzurowali te piosenki. Opowiadali mu o tamtych czasach, on sprytnie do wiersza dopisywał muzykę, a oni słuchając tego następnym razem cenzurowali, czy aby nie było przekłamań. Bez wątpienia byli to komandosi tamtych czasów.
Bitwa pod Komarowem przez historyków jest porównywana do Bitwy Warszawskiej. Pod Komarowem doszło do walk pomiędzy bolszewicką 1 Armią Konną a polską 1 Dywizją Jazdy w trakcie wojny polsko–bolszewickiej. Historycy wojskowości uznali bitwę pod Komarowem za jedno z sześciu największych zwycięstw jazdy polskiej.
Jak podają źródła historyczne, w bitwie zginęło lub zostało rannych około 300 żołnierzy po stronie polskiej i około 4 tysięcy po sowieckiej. W dzisiejszej inscenizacji bierze udział około 500 jeźdźców. Są goście z Niemiec, Litwy, Francji i Węgier.
RMaj (opr. DySzcz)
Fot. Iwona Burdzanowska