Ponad 100 klaczy pochodzących z państwowych i prywatnych stadnin prezentuje się w Janowie Podlaskim. Trwa tam 42. Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi.
Klacze ocenia międzynarodowe jury. Branych jest pod uwagę 5 cech przesądzających o urodzie konia arabskiego: typ, głowa z szyją, kłoda, nogi oraz ruch. – Pokazy klaczy zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem – mówi w rozmowie z Radiem Lublin hodowca koni z Bełżyc, Andrzej Wójtowicz. – Wśród klaczy jest wiele obiecujących okazów, na które chętnie zwrócimy uwagę – dodaje.
ZOBACZ ZDJĘCIA: 42. Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi
– W czasie pokazu bardzo ważna jest współpraca konia z prezenterem – mówi główny specjalista do spraw treningu i prezentowania koni w stadninie w Michałowie, Mariusz Liśkiewicz. – Im większe zaufanie konia do prezentera, tym można więcej uzyskać. Prezentuje się konia w ruchu: w kłusie, stępie, a także w pozycji na stój, gdzie sędziowie, patrząc z boku, powinni widzieć cztery nogi konia oraz odpowiednio ustawioną kłodę, czyli koń powinien być odpowiednio rozciągnięty. Koń arabski ma łabędzią szyję i na tym pokazie trzeba ją uwydatnić.
ZOBACZ ZDJĘCIA: W Stadninie Koni Janów Podlaski
Zachwyt publiczności wzbudziła między innymi gniada, sześcioletnia klacz Petula z janowskiej stadniny. Otrzymała ona najwyższą notę w swojej klasie. Od początku pięknej klaczy kibicowała dziennikarka, reprezentująca „Araby Magazine”, Alina Sobieszak. – To córka Pingi, platynowej czempionki świata. Jest przygotowana rewelacyjnie. Mam nadzieję, że, po wygranej klasie, w niedzielę zobaczymy ją w czempionacie na jakimś dobrym miejscu.
Pokaz zorganizowano w specjalnym namiocie, inaczej niż w poprzednich latach. Również niedzielna (09.08) aukcja Pride of Poland odbędzie się w tym samym miejscu. – Ma to swoje zalety – mówi pełniący obowiązki prezesa janowskiej stadniny Marek Gawlik. – To jest jeden kompleks, ale składa się tak naprawdę z 3 głównych namiotów i z 3 wejść. Wszystko ze względu na ograniczenia związane z pandemią koronawirusa. W niedzielę spodziewamy się burz, więc wszystko zorganizowane jest tak, żeby nie trzeba było przerywać pokazów. Na pokazie narodowym mamy ponad 140 koni, co jest absolutnym rekordem, więc musieliśmy zadbać o to, żeby ten program był sprawnie realizowany. Nie przeszkadza nam słońce, a co ciekawe pod namiotem jest zimniej, niż na zewnątrz – dodaje.
W związku z pandemią w pokazach, jak i aukcji, może brać udział ograniczona liczba widzów. Najlepsze klacze powalczą w niedzielę, 9 sierpnia o czempionaty. Z powodu pandemii ograniczona została liczba publiczności biorącej udział w wydarzeniu.
MaT / opr. PaW
Fot. Piotr Michalski