25-letni kierowca wjechał BMW w drzewo. Siła uderzenia była tak duża, że z auta wypadł silnik, który wylądował po drugiej stronie drogi na boisku szkoły, przy okazji uszkadzając jej ogrodzenie. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia.
Do zdarzenia doszło w miejscowości Siedliska w powiecie łukowskim. Gdy na miejsce przyjechali policjanci, odnaleźli przewrócone na dach BMW. Auto miało wyrwane przednie koła. Jego silnik znaleziono na boisku szkolnym.
Okazało się, że samochód ma tablice rejestracyjne innego auta – Alfy Romeo. W ten sposób policja dotarła do jednego z warsztatów naprawy samochodów na terenie gminy Wojcieszków.
25-letni mechanik postanowił przejechać się 400-konnym BMW swojej klientki. Tablice rejestracyjne założył z innego auta, które również remontował.
„Mechanik-rajdowiec” wkrótce odpowie przed sądem za krótkotrwałe użycie pojazdu i wyrządzenie szkód na kwotę 25 tysięcy złotych.
TSpi / opr. ToMa
Fot. KWP Lublin