Młodzi aktywiści uporządkują zaniedbany skwerek przy ulicy Długiej na lubelskim Kośminku, żeby zrobić mały festyn oraz kino plenerowe dla mieszkańców.
– Kiedyś skwerek był licznie odwiedzany przez dzieci i dorosłych, teraz niestety jest zarośnięty trawą za kostki – mówi Aleksandra Borzęcka: – Powstał pomysł, żeby stworzyć tu miejsce kultury. Zaczynamy od akcji pilotażowej, żeby wyjść do mieszkańców. Dzielnica jest specyficzna. Często rodzice puszczają dzieci na całe dnie na dwór i tak naprawdę nie wiedzą co się z nimi dzieje, a my chcemy ten czas zapełnić. Chcemy zrobić z nimi coś kreatywnego.
– Jestem związany z tą dzielnicą od urodzenia, natomiast ponownie przeprowadziłem się tutaj parę tygodni temu i zobaczyłem, że ta dzielnica została przez nas zapomniana i sam jako aktywista biję się w serce – mówi Kamil Krzos: – Mamy nadzieję, że uda nam się tchnąć tutaj nowego ducha. Brakuje tu miejsc dla dzieci i osób starszych, a ten skwerek to takie chore serce dzielnicy. Chcielibyśmy je uzdrowić. Trzeba pozrywać chwasty, pozbierać śmieci. Często chodząc z psem staram się wziąć kilka w rękę i wyrzucić, natomiast nie jest to systemowe rozwiązanie.
– Kolejnymi krokami będzie organizacja naszego kina plenerowego – mówi Aleksandra Borzęcka: – Dopracowujemy ostatnie detale. Miejmy nadzieję, że wszystko się uda i w kolejne weekendy wakacji zasiądziemy wszyscy na leżakach i obejrzymy jakiś fajny, kultowy polski film.
Mieszkańcy podkreślają, że obecnie skwerek brzydko wygląda i dobrze byłoby coś z nim zrobić: – Mieszkam tu 65 lat. Zawsze była piaskownica, huśtawki. Kiedy pobudowali obok blok socjalny, to wycięli nam huśtawki i dzieci poszły tam się bawić. Po jakimś czasie tam skasowali plac zabaw. Stąd kawałek miałem do piaskownicy. Bawiliśmy się w berka, w cztery kąty, w chowanego.
– Między budynkiem 31 a 35 znajdują się dwie działki – mówi Monika Głazik z biura prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin: – Działka mniejsza przy budynku nr 31 jest własnością gminy Lublin. Była koszona w maju. Natomiast działka sporo większa, stanowiąca również teren zielony, jest od lat działką prywatną. W tej chwili rzeczywiście to koszenie odbywa się rzadziej. Być może jest też potrzeba wykonania koszenia powtórnego. Niestety miasto nie ma takiej kompetencji, żeby kosić tereny niebędące jego własnością. Byłoby to sprzeczne z zasadami gospodarki finansowej miasta.
– Kośminek to zamysł twórcy dzielnicy, przemysłowca Michała Kośmińskiego – mówi Magdalena Łuczyn, przewodniczka inspiracji: – To właśnie na Kośminku przy ul. Elektrycznej powstała pierwsza miejska elektrownia, także młyn parowy, który już od dawna nie istnieje, czy chociażby fabryka wódek i likierów o nazwie Kośminek. To dzielnica poprzemysłowa. Myślę, że warto o tym pamiętać. Historia Kośminka jest też bardzo ciekawa. To właśnie na Kośminku mieszkańcy przechowywali jedno z dzieł Matejki.
– Działka miejska jest tylko na powierzchni 700 m kwadratowych, cała reszta jest terenem prywatnym – mówi Jolanta Jańczak: – Właściciel mieszka w Stanach Zjednoczonych, także praktycznie w tej chwili nic nie można z tym terenem zrobić. Placyk o powierzchni 700 m kwadratowych został zgłoszony do budżetu obywatelskiego. Mają być tutaj kosze, ławki, alejki. Głosowanie będzie we wrześniu. Gdyby się udało i ten budżet obywatelski zostałby przyjęty, to ten plac byłby ładnie zagospodarowany. Myślę, że cała reszta też wyglądałaby inaczej i ludzie nie rzucali by butelek, bo nieładnie by to wyglądało.
W najbliższą sobotę na skwerku przy ulicy Długiej odbędzie się mini festyn.
W planie są warsztaty ogrodnicze dla dzieci, kręcenie balonów, animacje i gry podwórkowe
Kino plenerowe planowane jest na przedostatni weekend sierpnia. Na portalu zrzutka trwa zbiórka na wykupienie praw do wyświetlenia filmów. Inicjatywę wspiera Centrum Kultury.
LilKa (opr. DySzcz)
Fot. zrzutka.pl