A jak Arnsztajnowa
Franciszka Arnsztajnowa (1865-1942) – poetka, prozaiczka, dramatopisarka, tłumaczka, działaczka społeczna i polityczna, jedna z najważniejszych i najciekawszych osobowości kulturalnego Lublina końca XIX i pierwszych dziesięcioleci wieku XX. Pochodziła ze zasymilowanej żydowskiej rodziny Meyersonów, jej dziadkiem był słynny rabin Azriela Horowitza, zwany Żelazną Głową, który zasłynął jako jeden z głównych oponentów Widzącego z Lublina. Z kolei jej matka – Malwina Meyerson była autorką powieści i opowiadań, w których jako jedna z pierwszych opisywała w polskiej literaturze świat i obyczaje polskich Żydów. Natomiast brat – Emil Meyerson, który studiował w Heildelbergu, a później mieszkał na stałe we Francji, był wybitnym filozofem. Franciszka także zresztą należała do osób świetnie wykształconych, przez dwa lata studiowała w Berlinie nauki przyrodnicze. Po powrocie do Lublina wyszła za mąż za przyszłego znanego lubelskiego lekarza i społecznika Marka Arnsztajna i zamieszkała w należącej do jego rodziny kamienicy przy ulicy Złotej 2. Ich syn – zmarły przedwcześnie Jan Arnsztajn – był także lekarzem, legionistą, zawodowo grywał w tenisa, a wspólnie z poetami z grupy Reflektor pisał teksty do lubelskich szopek satyrycznych.
Jej twórczość stylistycznie i czasowo obejmuje dwie epoki – Młodą Polskę i Dwudziestolecie, oto jak sama opisywała w nocie przygotowanej pod koniec życia i opublikowanej w 1939 roku w Antologii współczesnych poetów lubelskich:
Pierwszy utwór Na okręcie drukowany w „Kurierze Codziennym” 1 października 1888 roku. Następne utwory zamieszczała w pismach: „Kłosy”, „Tygodnik Ilustrowany”, „Życie”, „Przegląd Tygodniowy”, „Ateneum”, „Sfinks”, „Głos”, „Rząd i Wojsko”, „Sprawa Polska”, „Wędrowiec”, „Kurier Polski”, „Antena Poetów”, „Polska Ludowa”, „Pion”, „Kamena”, „Ziemia Lubelska”, „Kurier Lubelski”, „Dziennik Lubelski” i wielu innych oraz w księgach pamiątkowych i jednodniówkach. W roku 1926 redagowała w „Ziemi Lubelskiej” dodatek literacki. Osobno drukowała: Poezje (1895); Poezje. Seria druga (1899); Poezje. Seria druga (wyd. drugie,1911); Archanioł Jutra (1924); Duszki (1932); Odloty (1932); Stare kamienie (wspólnie z Czechowiczem, 1934). Przekłady z angielskiego (…). Dramaty: Perkun, Na wyżynach i W stojącej wodzie grane były w Lublinie, Łodzi, Krakowie, i Lwowie. Poetka wielokrotnie była wyróżniana na konkursach poetyckich. Używała pseudonimów: F. A. M., Stefan Orlik, Jan Górecki, Jan Teka, Maciej Zrzęda, Jan Wypych.
Dane te warto uzupełnić o istotną uwagę. Bardzo ciekawe jest, że dzięki nawiązaniu bliskich kontaktów artystycznych i towarzyskich z młodymi twórcami z Lublina i okolic ta młodopolska poetka, „Staruszka”, jak ją pieszczotliwie nazywał Czechowicz, zaczęła w latach 30-tych poszukiwać nowego języka poetyckiego, na który spory wpływ miało doświadczenie awangardy. Świadczy o tym niezwykle starannie wydany pod względem graficznym tomik Duszki, niektóre wiersze z Odlotów i kilka innych rozproszonych w ówczesnej prasie literackiej.
1939 rok zastał Arnsztajnową w Warszawie. Kiedy Niemcy zaczęli przesiedlać Żydów do getta, poetka, pomimo mocnych związków z kulturą polską (dodatkowo tuż przed wojną przeszła na katolicyzm), a także możliwości schronienia się po aryjskiej stronie, postanowiła jednak dzielić los swoich pobratymców. Niewiele wiadomo o tych ostatnich, tragicznych latach jej życia. Najprawdopodobniej po śmierci bliskich w 1941 roku spędziła w nieludzkich warunkach warszawskiego getta blisko rok. Relacje o jej śmierci są sprzeczne. Zmarła w getcie lub została zagazowana w Treblince, według niektórych relacji miała zginąć wychodząc samotnie naprzeciw Niemcom w czarnej sukni z przypiętym orderem Polonia Restituta.
Przez lata Arnsztajnowa była pamiętana jako poetka Lublina, autorka utworów patriotycznych oraz popularnych wierszy dla dzieci (m. in. Bajki o niedźwiedziach, niedźwiedziątku i o małym, złotowłosym dziewczątku), wreszcie jako przyjaciółka Czechowicza. W ostatnich latach jednak – między innymi dzięki znakomitemu reportażowi Hanny Kral Wyjątkowo długa linia czy inicjatywom podejmowanych przez prawnuki poetki (Olgę Stokłosę oraz reżysera filmowego i poetę Andrzeja Titkowa) – Arnsztajnowa zaczyna być przypominana jako nietuzinkowa osobowość o bardzo bogatym i zróżnicowanym dorobku, dzięki czemu – mam nadzieję – wkrótce odzyska należne jej miejsce w pamięci nie tylko Lublina.
Jarosław Cymerman
Na zdjęciu zrobionym w kamienicy Arnsztajnów przy Złotej 2 w Lublinie wiersze Franciszki Arnsztajnowej opublikowane przez ks. Ludwika Zalewskiego w „Antologii współczesnych poetów lubelskich” – Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Lublinie, Biblioteka Lubelska nr 3, 1939 rok.
Fot. G. Lutosławska