40 lat temu rozpoczęło się budowanie struktur Solidarności na Lubelszczyźnie. W Świdniku powołany został Międzyzakładowy Komitet Założycielski Niezależnych Samorządnych Związków Zawodowych Regionu Środkowo-Wschodniego. Pierwszym przewodniczącym MKZ-u został kolejarz Czesław Niezgoda.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Uroczyste posiedzenie Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność”
– Rolą MKZ było koordynowanie działalności wszystkich komisji zakładowych, których w naszym regionie było ponad 1000 – mówi przewodniczący lubelskiej Solidarności Marian Król: – Historyczny 10 wrzesień 1980 roku w Świdniku, kiedy odbyło się pierwsze posiedzenie założycielskie, w którym uczestniczyło 26 zakładów pracy i 56 przedstawicieli.
– To było 10 września, chyba w sali kina – mówi Jerzy Gregorowicz: – Byłem współautorem uchwały powołania Regionu Środkowo-Wschodniego. Pisałem ją na kolanie z Rysiem Kuciem z WSK Świdnik, a potem umówiliśmy się na spotkanie z wojewodą. Mieliśmy naradę bojową w klubie Empik, no i spotkanie w urzędzie wojewódzkim. Uzgadnialiśmy z wojewodą kwestie legalizacji działania.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Otwarcie wystawy „Droga ku wolności” na dworcu PKP Lublin Główny
– Zostałem wybrany na przewodniczącego MKZ-u Regionu Środkowo-Wschodniego w Lublinie – mówi Czesław Niezgoda: – MKZ zajął się głównie organizowaniem niezależnego samorządnego związku zawodowego, a później już, po rejestracji Solidarności, organizacji. Myśmy byli jako ruch społeczny. Przychodzili do nas ludzie z wieloma problemami. Staraliśmy się załatwiać im wszystko, pomagać, organizować. Mieli w nas nadzieję.
– Byłem członkiem MKZ. Narodziła się wieka nadzieja w ludziach. Rok 1978, wybór papieża, dał tę nadzieję – mówi Zbigniew Jędruszewski: – Pierwsza wizyta w 1979 roku, w czerwcu, kiedy Ojciec Święty wołał na placu Zwycięstwa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi” – wtedy poczuliśmy, że jest w nas siła, że nadzieja na zmiany może nastąpić. I to nastąpiło w 1980 roku.
– Chylę czoła szczególnie przed przewodniczącym Czesławem Niezgodą, że wziął taką odpowiedzialność w tym czasie, ponieważ nie było to takie pewne i wiadome, co zrobi władza, kiedy ten przysłowiowy kurz opadnie, bo jeszcze we wrześniu inne zakłady w Polsce strajkowały – mówi Marian Król: – Natomiast dopiero ta pewność, że przyszłość Solidarności jest poważniejsza, nabrała takiego kształtu dopiero 10 listopada, kiedy zarejestrowano związek i statut Solidarności.
– Przypomnę, że najpierw były strajki lipcowe przed Sierpniem, tu na Lubelszczyźnie – mówi Zbigniew Jędruszewski: – Zaczęło się w Świdniku, później niemalże cała Lubelszczyzna zastrajkowała i wówczas zawarto pierwsze porozumienie na Lubelszczyźnie. Coś się zaczęło zmieniać. Kiedy przyszedł sierpień i zostało podpisane porozumienie w Gdańsku, w Szczecinie, w Jastrzębiu, w Katowicach, w całym kraju zaczęły się tworzyć MKZ-y. Budowaliśmy związek z wielką nadzieją i entuzjazmem.
– Niestety, władza komunistyczna podpisując porozumienia cały czas miała w pamięci, żeby nas rozwalić – mówi Czesław Niezgoda: – Mieliśmy ten karnawał solidarności, ale niestety, ruch był bardzo duży, około 10-milionowy i było tam ok. 40 tysięcy konfidentów, agentów. Ale byliśmy silni i władza komunistyczna stanem wojennym nas nie stłamsiła. Jako kolejarze lubelscy już w styczniu ujawniliśmy się jako oficjalna komisja zakładowa Solidarności PKP w Lublinie. Chyba pierwsi w Polsce.
Z okazji 40-lecia utworzenia MKZ Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce decyzją prezydenta RP otrzymał Zygmunt Olszówka. Do działaczy trafiły także Złote, Srebrne i Brązowe Krzyże zasługi za działalność społeczną i związkową.
PaSe (opr. DySzcz)
Fot. Piotr Michalski