Chełm: ulica pogrążona w ciemnościach na czas remontu. Mieszkańcy mają dość

remont ulicy 2020 09 01 175852

Mieszkańcy ulicy Kolejowej w Chełmie są zniecierpliwieni remontem drogi. Nie chodzi tyle o same roboty budowlane, co o brak oświetlenia, które zostało wyłączone i zdemontowane. O ile w wakacje, gdy dzień był dłuższy, brak lamp nie przeszkadzał, to teraz, kiedy zbliża się jesień, może być to spory problem.

– Jest bardzo ciemno. Przy remontowanej ulicy mieszka sporo osób i nie zawsze można obejść teren budowy – mówią mieszkańcy. – Oświetlenie zostało zdjęte, a nowe jeszcze nie jest zamontowane. Jest ciemno. Ta okolica jest  wieczorem dość nieprzyjemna – dodają.

Strach wychodzić? – Też, bo jak jest światło, to jest zdecydowanie lepiej. Iść ulicą też jest niebezpiecznie, bo można sobie bez problemu skręcić nogę – odpowiadają mieszkańcy.

– Jako osoba mieszkająca tutaj odczuwam tego skutki, czy to przez brak światła na ulicy, czy przez to, że do późnych godzin pod moim oknem są prowadzone roboty budowlane – mówi mieszkanka. – Wracając wieczorem, przejście tą ciemną ulicą nie było przyjemne. Obawiam się, że rano skończy się na chodzeniu z latarką do szkoły. Nie wyobrażam sobie inaczej przejść ulicą, i to jeszcze całą rozkopaną – odpowiada mieszkanka.

Długo to trwa? – Miesiąc, może dwa. Właśnie zbliża się jesień, więc powinno to być jakoś porobione – twierdzi jeden z mieszkańców.

– Na ulicy Kolejowej trwają prace związane z przebudową odcinka drogi. Przeprowadzenie remontu wiąże się również z wymianą infrastruktury oświetleniowej, zarówno podziemnej, jak i naziemnej – tłumaczy Damian Zieliński z Gabinetu Prezydenta Miasta Chełm. – W lipcu podwykonawca zajmujący się kwestiami dotyczącymi elektryki wystosował do PGE pismo w sprawie wyłączenia części sieci energetycznej. Takie działanie było niezbędne ze względu na konieczność zdemontowania obecnego okablowania oraz słupów oświetleniowych – wyjaśnia.

– To jest tragedia. Dobrze, że mamy dojazd do garażu, bo nie mieliśmy go przez półtora miesiąca. Jest ciemno, są dziury, jest masakra – mówią mieszkańcy. – To są jakieś kpiny. Wszystkie kable są, słupów nie ma. Nie jest podłączone, bo jest wszystko rozwalone. Nie znam się na budowlanych pracach, ale to idzie jakoś bardzo powoli. Od kiedy zaczęli robić, prawie nic się nie dzieje. Robią kostki, rozwalona jest cała ulica i jest ciemno. Musimy jakoś wytrzymać – dodają.

– Wykonawca informuje, że wszystkie prace ziemne związane z ponownym umieszczeniem okablowania są już na ukończeniu, a w najbliższym czasie rozpocznie się instalacja nowych słupów oświetleniowych. Pierwsze lampy zostaną uruchomione już we wrześniu – dopowiada Damian Zieliński.

– Oświetlenie jest najważniejsze. Rozmawiałem z panami od oświetlenia i stwierdzili, że w miarę szybko postawią nowe latarnie. No to chociaż tyle – mówi jeden z mieszkańców. – Nim zrobią, minie trochę czasu, ale zrobią – dodaje inny.

Urzędnicy tłumaczą także, że odłączenie oświetlenia fragmentami wydłużyłoby czas robót – jest to niepraktyczne i nie korzysta się tego typu rozwiązań na placach budowy. Z kolei chwilowy brak robotników wynika z weryfikacji kanalizacji burzowej. Droga ma być oddana do użytku do grudnia.

RyK / WT

Fot. archiwum

Exit mobile version