W konfrontacji beniaminków piłkarskiej I ligi Górnik Łęczna pokonał Resovię Rzeszów 2:0.
Bramki dla łęcznian strzelili: Adrian Cierpka w 34 minucie, Bartosz Śpiączka w 56 minucie. Później Resovia próbowała odmienić losy spotkania. Groźnie było zwłaszcza w 72 minucie, kiedy to Kamil Radulj trafił w poprzeczkę łęczyńskiej bramki. Ale gościom nie udało się strzelić kontaktowego gola. A Górnik mógł nawet wygrać wyżej za sprawą dwóch dogodnych okazji Przemysława Banaszaka w końcówce spotkania. Jednak napastnik łęcznian nie potrafił ich zmienić na bramkę.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Górnik Łęczna- Resovia
Mecz oglądał Józef Kufel:
Trener łęcznian Kamil Kiereś był zadowolony z realizacji założeń taktycznych: – W szatni mówiliśmy sobie przede wszystkim o wszechstronności: ataku pozycyjnym, fazach obronnych i wyprowadzaniu kontr po stałych fragmentach gry przeciwnika. W przerwie motywowaliśmy się, że najważniejsza nie jest obrona rezultatu, ale zdobycie drugiej bramki. Sprostaliśmy temu zadaniu. I wydaje mi się, że od drugiej bramki kontrolowaliśmy przebieg spotkania.
– Musieliśmy otworzyć wynik pierwszą bramką. Udało nam się to. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że mamy wyjść na drugą połowę bardzo agresywnie i strzelić jak najszybciej drugiego gola. Chwała drużynie i sztabowi szkoleniowemu, który nas dobrze przygotował. Ale to są dopiero pierwsze dwa mecze. Cieszę się, że punktujemy u siebie, ale nie ma co popadać w hurraoptymizm. Jednak mierzymy wysoko i solidnie przygotowujemy się do następnych spotkań – podsumowuje spotkanie strzelec pierwszego gola Adrian Cierpka.
Po dwóch kolejkach z kompletem sześciu punktów Górnik zajmuje drugie miejsce w tabeli. Taki sam dorobek punktowy mają też pierwsza Arka Gdynia i trzecia Bruk-Bet Termalica Nieciecza.
Za tydzień mecz na szczycie, w którym Górnik podejmie Arkę.
W innym niedzielnym spotkaniu I ligi Zagłębie Sosnowiec pokonało GKS Tychy 3:0.
JK / ToMa
Fot. Wojciech Szubartowski