Jesień to czas, kiedy trwa okres godowy jeleniowatych. W związku z tym, zwłaszcza na drogach przecinających lasy, kierowcy częściej mogą spotkać łosie, jelenie i sarny. Często też dochodzi do kolizji i wypadków z udziałem tych zwierząt.
– Sarny wybiegają szybko z lasów i czasem nie sposób je zobaczyć. Sprawy nie ułatwiają warunki, ponieważ szybciej robi się ciemno – mówią kierowcy z rejonu Włodawy. – Zdarzało mi się bardzo często widzieć wychodzące z lasu łosie i sarny. Kierowcy nie zwracają uwagi na znaki, jeżdżą zbyt szybko. Po zmroku staram się jeździć jak najwolniej, bo wiem, że te zwierzęta mogą wyskoczyć – dodają.
– Jeżeli chodzi o jeleniowate, to w tej chwili trwa rykowisko i bukowisko, czyli okres godowy jeleni i łosi. Szczególnie samce są w tym okresie bardzo ruchliwe, przemieszczają się, staczają ze sobą walki – tłumaczy Andrzej Różycki, starszy specjalista do spraw edukacji Poleskiego Parku Narodowego. – Bardzo często zdarza się, że gdzieś tam na trasie ich krótkich wędrówek znajduje się droga, więc na nią wychodzą. Dlatego trzeba uważać, szczególnie w okresie porannym czy wieczornym, bo wtedy są najbardziej aktywne – wyjaśnia.
– Dodać trzeba jeszcze jedną rzecz. Teraz jest sezon grzybowy, lasy są penetrowane przez ludność miejscową oraz przejezdną. Jelenie, które mają teraz tutaj swoje rykowisko, nie mają się gdzie podziać. Są przeganiane w jedną i drugą stronę, no i niestety przebiegają przez szosę, czego skutkiem może być kolizja. Jest zwiększone natężenie ruchu – zauważa Adam Kościuczyk z Nadleśnictwa Włodawa.
– Często w okresie bukowiska łoś może uznać samochód za konkurenta i go zaatakować – ostrzega Andrzej Różycki.
– W tym roku odnotowaliśmy 40 takich zdarzeń z udziałem zwierząt – informuje sierżant sztabowy Elwira Tadyniewicz z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie. – W ubiegłym tygodniu miało miejsce zdarzenie na drodze krajowej numer 82. 28-latek z Włodawy, kierujący Oplem Zafirą, uderzył w łosia, który wybiegł z lasu. Następnie samochód uderzył w drzewo. Mężczyzna został zabrany do szpitala z obrażeniami ciała. W przypadku kolejnego wypadku zwierzyna, prawdopodobnie sarna, również nagle wybiegła z lasu. Do tego zdarzenia doszło w Kaplonosach, w jego wyniku 5 osób trafiło do szpitala – opisuje.
– Myślę, że największe nasze ważą około pół tony – wyjaśnia Andrzej Różycki. – W przypadku wypadku duże nogi zwierzęcia powodują, że jego duża masa spada nie na maskę, ale bezpośrednio na dach lub szybę samochodu. To może naprawdę zagrażać zdrowiu osobom jadącym pojazdem – tłumaczy.
– Byk jelenia, kiedy wpadnie na maskę, może przebić porożem szybę i nim zrobić krzywdę. Osobiście słyszałem o jednym takim przypadku, że jeleń porożem zabił kierowcę – opowiada Andrzej Różycki.
– Należy dodać, że często zdarzenia drogowe z udziałem zwierząt skutkują hospitalizacją dla kierujących. Nadmierna prędkość to jedna z wielu przyczyn poważnych wypadków drogowych, dlatego zdjęcie nogi z gazu to uniwersalna zasada – radzi Elwira Tadyniewicz.
Policjanci zwracają uwagę, że, poza prędkością, szczególną uwagę należy zwrócić na znaki, a jeżeli napotka się jeleniowate na drodze, to najlepiej się zatrzymać, włączyć światła awaryjne, by być widocznym dla innych kierowców i poczekać aż zwierzę odejdzie.
RyK / WT
Fot. pixabay.com