Łączone klasy w siedmiu szkołach w gminie Biała Podlaska. Nauczanie w takim trybie zostało wprowadzone przez urzędników ze względu na trudną sytuacją finansową gminy. Takie rozwiązanie nie spodobało się niektórym rodzicom.
Pan Michał ma dziecko w piątej klasie Szkoły Podstawowej w Woskrzenicach Dużych. Syn uczęszcza na wybrane lekcje łączone z klasą szóstą.
– Większa liczba uczniów, krótki czas zajęć, dzielące różnice programowe, dysproporcja w możliwościach poznawczych uczniów oraz stres związany z samym faktem połączenia dwóch różnych roczników – to wszystko z góry osłabia szanse na lepszy start dla naszych dzieci w porównaniu z dziećmi, których klasy nie zostały połączone – mówi pan Michał. – Przedstawiając problem matematycznie, u syna, na 27 godzin tygodniowo, aż 12 jest łączonych. W tym 4 godziny to połączenie po jednej godzinie w tygodniu tak ważnych przedmiotów, jak: matematyka, język polski, język angielski i historia – dodaje.
Pani Agnieszka ma córkę w drugiej klasie w Szkole Podstawowej w Ciciborze Dużym. Ona również krytykuje pomysł łączenia oddziałów.
– Uczniowie nie zwracają uwagi na to, co mówi nauczycielka, tylko na to co robi druga klasa – stwierdza pani Agnieszka.
– Zajęcia w nowym trybie odbywają się też m.in. w Szkole Podstawowej w Hrudzie. Nie dotyczą jednak one wszystkich przedmiotów a tylko niektórych – mówi dyrektor szkoły, Jacek Kisiel. – Jeżeli chodzi o klasy starsze, to lekcje łączone mają klasa szósta i siódma. Łączona będzie tylko plastyka, muzyka, godzina wychowawcza, dwie godziny języka polskiego i jedna matematyki. Na tych godzinach łączonych nauczyciele po prostu utrwalają materiał dydaktyczny, który wcześniej wprowadzono w godzinach rozdzielnych. Nasza szkoła jest placówką do 100 uczniów. Najwięcej uczniów mamy w klasie siódmej. Łączenie nie wpływa w dużym stopniu na opanowywanie przez nich wiedzy – dodaje.
– W ustawie o prawie oświatowym, w art. 96 mamy zapis mówiący o tym, że w szkołach podstawowych, działających w szczególnie trudnych warunkach demograficznych lub geograficznych, w zakresie danego etapu edukacyjnego, dopuszcza się organizacje nauczania w klasach łączonych – wyjaśnia lubelski kurator oświaty, Teresa Misiuk.
Nauczanie w klasach łączonych prowadzone jest też w Szkole Podstawowej w Grabanowie.
– Nauczyciele obserwują sytuację w klasie i w momencie, kiedy pojawiają się pewne trudności, występują z informacją do rodziców na zebraniach, że z głównych przedmiotów jak polski, matematyka dzieci mogą uczęszczać na zajęcia wyrównujące – mówi dyrektor szkoły Beata Zydlewska. – Obecnie zajęcia łączone odbywają się bardzo sprawnie – dodaje.
– Na łączenie klas gmina zdecydowała się ze względów ekonomicznych – opowiada sekretarz gminy Biała Podlaska, Grażyna Majewska. – Po prostu nie mamy już pieniędzy. Co roku dokładamy coraz więcej środków do oświaty. Już w ubiegłym roku dołożyliśmy 10 mln złotych, w tym roku w planie jest jeszcze więcej. Pan wójt podjął decyzję, że żadnej szkoły likwidować nie będzie. Otrzymaliśmy polecenie ograniczenia wydatków. A nie da się ograniczyć wydatków np. na ogrzewaniu, bo dzieci muszą mieć ciepło. Nie da się ograniczyć też na prądzie, bo dzieci muszą dobrze widzieć. Ograniczaliśmy więc zajęcia edukacyjne, które są najdroższe u nas – dodaje.
Organizacja nauczania w klasach łączonych musi spełniać określone warunki. I tak np. klasy pierwsze mogą być połączone z innym oddziałem jedynie w przypadku edukacji muzycznej, plastycznej i wychowania fizycznego.
W gminie Biała Podlaska łączonych klas nie wprowadzono w największej szkole w gminie, w Sławacinku Starym.
SPROSTOWANIE
W pierwszej wersji artykułu, w wypowiedzi Pani Sekretarz Gminy Biała Podlaska Grażyny Majewskiej wkradł się błąd edytorski sugerujący, że Pan Wójt Gminy podjął decyzję o likwidacji szkół. Nie było takiej wypowiedzi ze strony Pani Sekretarz, co można odsłuchać w załączonym do artykułu materiale dźwiękowym. Błąd pojawił się podczas redakcji tekstu, w Internecie, za co przepraszamy.
MaT / CzaPa /WP
Fot. pixabay.com