Lublin: rozpoczął się Festiwal Kultury Żydowskiej

img 20200908 203158 2020 09 08 211136 2020 09 08 225343

Koncerty, spektakle i wirtualne zwiedzenie wystawy – w Lublinie rozpoczyna się pierwsza edycja Festiwalu Kultury Żydowskiej – Lubliner Festival. Z powodu pandemii koronawirusa część wydarzeń będzie realizowana online. W formie wirtualnej zaplanowano między innymi spotkanie z naczelnym Rrabinem Polski, Michaelem Schudrichem.

– Festiwal jest bogaty w wydarzenia artystyczne, ale ma też mocne fundamenty merytoryczne – mówi koordynatorka imprezy Joanna Kolstrung z Centrum Kultury w Lublinie. – Myślę, że wszyscy wiemy, że w Lublinie była dzielnica żydowska. Każdy mieszkaniec miasta gdzieś tę świadomość ma. Jednak jak wyglądała przeszłość żydowska miasta, to jest inna rzecz. Cały czas trzeba do tego wracać. Po drugie, bardzo ważnym jest, żeby mówić o tym, że Lublin żydowski nadal jest. Może to nie jest dzielnica, ale jest przecież społeczność żydowska w Lublinie, jest oddział gminy żydowskiej. Budynek Jesziwy działa, jest tam synagoga, muzeum, więc to też jest cały czas żywe. Dla nas ważne jest, żeby podkreślać te dwa aspekty. Patrzeć troszeczkę w przeszłość, ale również w teraźniejszość i w przyszłość – dodaje.

CZYTAJ: Uroczyste otwarcie Festiwalu Kultury Żydowskiej w Lublinie

– W Lublinie tak na prawdę mamy tych miejsc bardzo niewiele i myślę, że od tych istniejących warto zacząć: od Jesziwy, synagogi Chewra Nosim, cmentarzy żydowskich, które cały czas w przestrzeni Lublina są. Ale trzeba przypominać też miejsca, które są bardzo mało znane, jak na przykład Dom Pereca. – wymienia Joanna Zętar z Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”. –  Nie można także zapomnieć miejsc, które są niewidzialne, bo zniknęły z mapy Lublina, a są ważne, jak ulica Szeroka, Krawiecka, Jateczna, przy której znajdowała się Wielka Synagoga. Myślę, że od takiego poznawania dla siebie miejsc istniejących, w końcu możemy też dojść do wiedzy o tych miejscach, które nie istnieją – dopowiada.

Są takie postacie i miejsca w Lublinie, o których być może nie każdy mieszkaniec tego miasta wie. Natomiast Widzący z Lublina jest to postać znana na całym świecie wśród sympatyków kultury żydowskiej.

– Do ohelu Widzącego z Lublina, czyli jego grobu na starym cmentarzu na Kalinowszczyźnie ciągną pielgrzymki nie tylko jego wyznawców, ale turystów. Nie tylko Żydów – stwierdza prezes Fundacji Ner Tamid, Etel Szyc. – Ta postać jest bardzo mistyczna i bardzo znana – dodaje.

Wielu z nas przejeżdża obok Jesziwy, jednego z najbardziej monumentalnych budynków przedwojennego Lublina. – Miał być i stał się bardzo ważnym miejscem. Zbudowany w 30. roku z inicjatywy rabina i rektora, Majera Szapiry, stał się ośrodkiem promieniującym na całą Europę – opowiada Etel Szyc. – Stąd wyszli wielcy ludzie, wielcy rabini. Tutaj przyjeżdżali studenci z całej Europy. W zasadzie, gdyby nie wojna, to ta placówka byłaby wielkim, ważnym ośrodkiem edukacyjnym, ale i tak przez tych parę lat stał się takim – wyjaśnia.

– Mamy w programie muzykę i to jest chyba główna oś tematyczna – tłumaczy Joanna Kolstrung. – Muzyka chyba najbardziej łączy ludzi, ale również robią to warsztaty kulinarne, jak i spotkania z osobami, które mogą przekazać wiedzę. Takie jak spotkanie z naczelnym rabinem Polski, bo któż może więcej opowiedzieć merytorycznej wiedzy o kulturze żydowskiej. Ponadto jeszcze spektakl teatralny, webinary, które są organizowane we współpracy z Ośrodkiem „Brama Grodzka – Teatr NN”. Część artystyczna to jedno, a cześć edukacyjna to drugie. Wydaje mi się, że w każdym festiwalu powinny być te dwa aspekty, które się uzupełniają. Z jednej strony ściągamy muzyką osoby, które może nawet nie kojarzą tematu kultury żydowskiej, a w ten sposób je zachęcimy, żeby troszeczkę się w niego zagłębili. No i od razu dajemy konkretną wiedzę, przekaz merytoryczny – wyjaśnia.

Uroczyste otwarcie festiwalu w Jeszywas Chachmej Lublin rozpoczęło się o godzinie 19.00.

Lubliner Festival potrwa do niedzieli. Szczegółwy program wydarzenia dostępny jest TUTAJ. Program można znaleźć również poniżej.

Wstęp na wszystkie wydarzenia jest wolny, ale liczba miejsc jest ograniczona.

MaK / WT

Fot. Iwona Burdzanowska

Exit mobile version