Sąd Okręgowy w Lublinie skazał trzech mężczyzn za brutalną napaść na swojego kolegę. Do zdarzenia doszło pod koniec maja 2018 roku nad jednym z jezior w województwie lubelskim. Oskarżeni katowali i gwałcili kijem baseballowym pokrzywdzonego. Następnie grozili mu śmiercią, jeśli zawiadomi policję.
– Sąd uznał zeznania pokrzywdzonego za wiarygodne, co znalazło także potwierdzenie w opinii biegłego psychologa i lekarza sądowego – mówi sędzia Jarosław Kowalski. – Znaczna liczba szczegółów zawarta w tychże zeznaniach, opis poszczególnych zachowań osób uczestniczących w zdarzeniu, pozwala przyjąć, że rzeczywiście było tak, jak opisywał to pokrzywdzony. Sam opis czynu nie wymaga głębszego przekonywania, że czyny jakich dopuścili się oskarżeni zasługują na daleko posuniętą dezaprobatę. Sama motywacja tychże zachowań oskarżonych właściwie w istocie jest błaha. To był jakiś konflikt, który absolutnie nie uprawniał do tego rodzaju zachowania wobec pokrzywdzonego – dodaje.
Dwóch oskarżonych w wieku 25 i 22 lat zostało skazanych na 10 lat pozbawienia wolności. Trzeci oskarżony, 21-latek, spędzi w więzieniu 6 lat. Wszyscy oskarżeni mają dodatkowo zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego na odległość mniejszą niż 50 metrów i 5-letni zakaz kontaktu. Ponad to, każdy z oskarżonych ma zapłacić pokrzywdzonemu po 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Przed sądem stanęła także 20-letnia kobieta, która miała pomagać napastnikom poprzez dostarczenie samochodu. Sąd uniewinnił ją od zarzucanych jej czynów.
Wyrok jest nieprawomocny.
ElKa / PrzeG
Fot. Ewelina Kwaśniewska