Lubelski BioMed zakończył pierwszy etap produkcji polskiego leku na COVID-19. Wstępne badania potwierdzają skuteczność preparatu, teraz trafi on do badań klinicznych.
Lek powstał w wyniku procesu frakcjonowania osocza osób zdrowych – ozdrowieńców lub tych, którzy przeszli COVID-19 bezobjawowo – zawiera immunoglobuliny specyficzne anty SARSCoV-2. Lek został dopuszczony do niekomercyjnych badań klinicznych. Będą one prowadzone pod kierunkiem profesora Krzysztofa Tomasiewicza – kierownika kliniki chorób zakaźnych Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie, w tejże klinice.
Lek będzie mógł wejść w fazę rejestracji, po potwierdzeniu skuteczności terapii i określeniu dawek leku. Następnie będzie mógł się zacząć proces komercjalizacji preparatu. Te etapy mogą zająć od kilku do kilkunastu miesięcy.
– Mamy lek, polski lek na COVID-19, który działa. Ponieważ lek powstał dzięki ofiarności polskich ozdrowieńców, to Polacy będą go otrzymywali jako pierwsi – mówi senator Grzegorz Czelej. Senator zaapelował też o wydanie decyzji o dopuszczeniu tego leku na koronawirusa w „trybie epidemicznym”. Wtedy mogliby być nim leczeni nie tylko pacjenci objęci niekomercyjnymi badaniami klinicznymi, ale także inni potrzebujący.
Projekt został zainicjowany 18 marca 2020 roku. 21 maja Agencja Badań Medycznych podpisała umowę z Samodzielnym Publicznym Szpitalem Klinicznym numer 1 w Lublinie dotyczącą dotacji w wysokości 5 milionów złotych na realizacje projektu. Ministerstwo Zdrowia wydało zgodę na zbiórkę osocza 18 czerwca. Pierwszą partię leku wyprodukowano ze 150 litrów osocza pozyskanego od ozdrowieńców.
Zobacz zdjęcia: Zakończono produkcję pierwszej serii polskiego leku na Covid-19
MaK/WP
Fot. Piotr Michalski