7-miesięczny Oliwier walczy o pełną sprawność. Mały mieszkaniec Chełma urodził się z krótszą nóżką, która wymaga operacji i systematycznego wydłużania oraz z deformacją rączki, która również wymaga działania.
– Dopóki nie przestanie rosnąć, będzie musiał przejść minimum 9 operacji – mówi w rozmowie z Radiem Lublin mama chłopca, Elwira Kloc. – Przedstawił nam lekarz wizję, jak to wygląda. Najpierw trzeba rozdzielić połączone paluszki. Trzeci z nich, to kciuk. Trzeba go przestawić w odpowiednie miejsce, żeby rączka była chwytna. Mamy tę rączkę zdeformowaną. Trzeba będzie tą kość promieniową prostować. Jeszcze do tego kość łokciową wydłużyć, żeby rączka dalej się nie krzywiła. Jeśli chodzi o nóżkę, to trzeba będzie ją wydłużać. Na chwilę obecną mamy około 5-6 centymetrów różnicy. To cały czas będzie rosło. Nawet do 25 centymetrów – dodaje.
Pomóc można można wystawiając lub licytując przedmioty na specjalnej grupie „Zbieramy dla Oliwierka Kloca”. Aby zebrać kwotę potrzebną na pierwszą operację, brakuje jeszcze ponad 310 tysięcy złotych.
Fot. siepomaga.pl