Opozycjonista Pawieł Łatuszka odwiedził Białorusinów w Horbowie

lataszka 1 2020 09 19 162515 2020 09 21 175413

Ponad 40 Białorusinów, którzy uciekli przed represjami w swoim kraju, przebywa w otwartych Ośrodkach dla Cudzoziemców na terenie Polski. Ubiegają się oni o status uchodźcy. Ze swoimi rodakami z Ośrodka dla Cudzoziemców w Horbowie koło Białej Podlaskiej spotkał się opozycjonista Pawieł Łatuszka.

W przeszłości był ambasadorem Białorusi w Polsce, obecnie jest członkiem prezydium Rady Koordynacyjnej powołanej przez Swietłanę Cichanouską – opozycyjną kandydatkę w wyborach prezydenckich na Białorusi.

– Tu powinny działać mechanizmy, które są przewidziane w ramach ONZ. Jest wysoki przedstawiciel uchodźców w ONZ, który zajmuje się taką problematyką we współdziałaniu ze strukturami rządowymi i samorządowymi – mówi Pawieł Łatuszka. – Rozmawialiśmy o możliwych ewentualnych uproszczeniach dla Białorusinów, którzy wyjechali do Polski w sprawach otrzymania pozwolenia na pobyt i pracę. Białorusini są narodem pracowitym i są gotowi pracować po to, żeby zapewnić sobie życie na terytorium Polski, a nie być utrzymywani przez rząd. Tu chodzi o uproszczenie terminowe, czyli o wydawanie dokumentów zezwalających na prawo pracy. O tym będziemy rozmawiali z przedstawicielami rządu polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych – dodaje.

Lider białoruskiej opozycji dobrze ocenił działania polskiego rządu mające na celu pomoc Białorusinom. – Myślę, że są już stworzone miejsca czasowego pobytu dla Białorusinów, możliwości, gdzie mogą mieszkać i trzymać jedzenie. To jest pierwszy ważny krok. Za to jesteśmy wdzięczni – wypowiada się Pawieł Łatuszka.

Pawieł Łatuszka poznał historie Białorusinów przebywających w ośrodku. O swojej sytuacji mówił pan Igor, który był aresztowany, po tym, jak wspierał komisję w swoim lokalu wyborczym, która jako jedyna podała prawidłowe wyniki wyborów. Jak opowiadał, po zwolnieniu z aresztu, chciał nagłośnić represje ze strony władzy, z jakimi spotykają się zwykli obywatele. Jednak otrzymał informację, że jest poszukiwany przez białoruskie służby. – Przyjechałem do Polski, bo chciałem chronić swoje życie. Nie mogę już pracować na Białorusi. Mam nadzieję, że w ciągu roku władza się zmieni i opozycja zwycięży. Chciałbym wtedy wrócić na Białoruś – dodaje.

– To dramatyczna sytuacja, która zmusza Białorusinów, by wyjeżdżać – twierdzi Pawieł Łatuszka. – To pierwszy raz w historii naszego kraju, że Białorusini w związku z ewentualnym czy realnym prześladowaniem za poglądy polityczne muszą wyjeżdżać poza granice kraju. Ważne jest to, co usłyszałem, że wszyscy są gotowi, choćby dzisiaj czy jutro wrócić na Białoruś, bo chcą żyć w wolnym i niepodległym kraju – dopowiada.

Do Ośrodka dla Cudzoziemców w Horbowie trafiła pani Anastazja, która uczestniczyła w proteście kobiet w Mińsku. – W czasie mitingu mój wizerunek został upubliczniony w telewizji. Na drugi dzień zdecydowałam, że nie pójdę do pracy. Zamiast mnie aresztowali inną osobę – opowiada.

Białorusini mówili też o warunkach, jakie stworzono im w ośrodku dla cudzoziemców. – Nie powiem, że jest tutaj źle, ale nie są to warunki dla dzieci. Nie mamy też prawa do czasu zakończenia procesów azylowych podjęcia pracy, czyli nawet do pół roku. To duży problem – twierdzą.

– Chodzi również o ewentualną pomoc pozarządowych organizacji białoruskich, które są już zarejestrowane w Polsce i są tak naprawdę polskimi – tłumaczy Pawieł Łatuszka. – Idea jest białoruska, ale z punktu widzenia prawnego, są podmiotami prawnymi polskimi. Również pojawienie się innych instytucji, które zainteresowały się i zaopiekowały uchodźcami z Białorusi, żeby ta problematyka nie zniknęła, była nagłaśniana. Aby pokazywano, że to dramatyczna sytuacja – dodaje.

W otwartym Ośrodku dla Cudzoziemców w Horbowie przebywa obecnie 15 Białorusinów.

Białoruś była dziś (21.09) jednym z głównych tematów spotkania unijnych ministrów spraw zagranicznych. Z ministrami spotkała się Swiatłana Cichanouska. Zaapelowała o stanowcze działania wobec reżimu w Mińsku. Mówiła o konieczności nałożenia unijnych sankcji na przedstawicieli władz.

Z kolei prezydenci Polski, Litwy i Rumunii wydali wspólne oświadczenie, w którym zadeklarowali wolę wsparcia Białorusinów w budowie demokracji.

MaT / WT

Fot. archiwum

Exit mobile version